PlusLiga. Łukasz Kaczmarek nie mógł zacząć sezonu lepiej. "Cieszmy się z małych rzeczy"

Newspix / Łukasz Sobala / Na zdjęciu: Łukasz Kaczmarek
Newspix / Łukasz Sobala / Na zdjęciu: Łukasz Kaczmarek

Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle zdobyła po raz pierwszy w historii Superpuchar Polski. MVP spotkania wybrany został Łukasz Kaczmarek. Atakujący sezonu nie mógł zacząć lepiej.

- Jest jeszcze bardzo dużo do poprawki, ale na ten moment możemy cieszyć z tych małych rzeczy - powiedział po spotkaniu Łukasz Kaczmarek. Atakujący Grupy Azoty ZAKSY Kędzierzyn-Koźle zaimponował formą w bloku. W ten sposób zdobył pięć punktów. Do tego dołożył jednego asa serwisowego oraz czternaście "oczek" zdobytych atakiem, w którym miał 37 proc. skuteczności. Był najlepiej punktującym zawodnikiem spotkania o Superpuchar Polski i wybrany jego MVP.

Kędzierzynianie mieli duże powody do radości. Wygrali z Projektem Warszawa 3:1 i po raz pierwszy w historii zdobyli Superpuchar Polski. Zawodnicy nie wiedzieli o tym, że ZAKSA nigdy wcześniej nie wywalczyła tego trofeum. - Dopiero po meczu dowiedziałem się, że ZAKSA po raz pierwszy zdobyła Superpuchar - przyznał Kaczmarek.

- Po raz pierwszy grałem w meczu o taką stawkę i od razu okazał się on zwycięski. Bardzo się z tego cieszę. To dla nas bardzo fajny start. To zwycięstwo będzie nas jeszcze bardziej motywowało do ciężkiej pracy. Odbyliśmy ze sobą dwa treningi i zagraliśmy na tyle wystarczająco, by zdobyć Superpuchar - dodał atakujący ZAKSY.

ZOBACZ WIDEO: Artur Szalpuk: Na zakończenie padały mocne słowa, że będziemy za sobą tęsknić

Mecz z Projektem Warszawa nie był łatwy dla mistrzów Polski. Dwukrotnie tracili oni wysoką przewagę, ale sety rozstrzygali po emocjonujących końcówkach. W drugim secie wygrali dopiero 34:32. Zdaniem Kaczmarka, był to dobry prognostyk na przyszłość.

- Pierwszy set wygraliśmy bardzo gładko, drugi w miarę kontrolowaliśmy, ale zrobiła się nerwowa końcówka, z której wyszliśmy zwycięsko. To fajny prognostyk na ligę. Prowadziliśmy 24:21, ale rywale wyrównali, my wtedy nie zwiesiliśmy głów, tylko po prostu graliśmy swoją siatkówkę i udało nam się wygrać. W czwartym secie też obronną ręką wyszliśmy w końcówce - ocenił.

Zobacz także:
PlusLiga. Kadrowe problemy Projektu Warszawa. W Superpucharze Polski bez atakującego
Siatkówka. PlusLiga. Seyed Mousavi z Indykpolu AZS Olsztyn: Nie mamy problemu z polskimi siatkarzami

Komentarze (0)