LSK: długa bitwa i tie-break w Bielsku-Białej. DPD Legionovia Legionowo wygrała po raz pierwszy w sezonie

PAP / Andrzej Grygiel / Na zdjęciu: radość zawodniczek DPD Legionovii Legionowo ze zdobytego punktu
PAP / Andrzej Grygiel / Na zdjęciu: radość zawodniczek DPD Legionovii Legionowo ze zdobytego punktu

DPD Legionovia Legionowo prowadziła 2:0 i 12:5 w trzecim secie. Co prawda pokonała BKS Stal Bielsko-Biała, ale dopiero w tie-breaku. Dlatego wygrana ma słodko-gorzki smak.

Dla obu drużyn było to trzecie spotkanie w tym sezonie. BKS Stal Bielsko-Biała wystąpił po raz pierwszy od kwietnia, w meczu o punkty, przed własną publicznością. Nie było to przyjemne przywitanie bielszczanek z kibicami, choć biorąc pod uwagę przebieg spotkania, nawet jeden punkt powinny docenić.

Już pierwszy set pokazał, że DPD Legionovia Legionowo nie odpuści. Przez kilkanaście minut partia układała się po myśli gospodyń, które stopniowo budowały przewagę do wyniku 19:13. Po chwili było 20:14 i BKS był blisko celu. W tym momencie rozpoczął się szalony pościg zespołu z Mazowsza, który zdobył sześć punktów z rzędu, a ostatecznie wygrał partię 27:25 na przewagi.

Czytaj także: Dokonali cudu, bo chcieli bardziej. Jak Kuzbass zdetronizował wielki Zenit

W drugim secie podobna historia, choć w mniejszej skali. Tym razem BKS miał cztery punkty przewagi, a Legionovia wcześniej zorganizowała się do odrabiania strat. Ostatni remis to 17:17, a później Legionovia ponownie dokończyła dzieło. Wygrała partię 25:22 i miała punkt w kieszeni.

ZOBACZ WIDEO: Wilfredo Leon świetnie czuje się w reprezentacji Polski. "To wszystko posłuży za rok"

Legionovia prowadziła 2:0 w setach. Nie chciała dopuścić do powtórki z poprzedniego meczu z Grupą Azoty Chemikiem Police, w którym pozwoliła przeciwnikowi odwrócić wynik na 2:3. - Czas wygrać trzy sety - mówiła Juliette Fidon Lebleu przed wyjazdem na południe Polski i razem z innymi przyjezdnymi rozpoczęła też trzecią partię od mocnego uderzenia. Ta runda wyglądała inaczej niż wcześniejsze. Legionovia prowadziła 12:5, ale w tym meczu utrzymanie prowadzenia było ponad możliwości obu drużyn. BKS nie wywiesił białej flagi, tym razem to gospodynie dopadły rywalki i wygrały 25:21.

BKS zaczął grać lepiej i uwierzył ponownie, że to spotkanie jest do wygrania. Najczęściej atakowała Olivia Różański i zakończyła spotkanie z ponad 20 punktami na koncie. Ta sama siatkarka brylowała asami serwisowymi oraz blokami. Bielszczanki wygrały czwartego seta 25:20 i zwycięzcę meczu wyłonił tie-break.

Po długiej bitwie z dwóch punktów cieszyła się drużyna z Legionowa, która w decydującym secie odniosła zwycięstwo 15:13. Legionovia wygrała tym samym po raz pierwszy w sezonie. Ponadto wiktoria w Bielsku-Białej to dopiero trzecia w tym roku w 17. spotkaniu. Dwie z nich były w konfrontacji w Góralkami.

Czytaj także: Rusza PlusLiga. 10 mistrzów świata, pełne hale i presja, od której chcą uciec najlepsi

BKS Stal Bielsko-Biała - DPD Legionovia Legionowo 2:3 (25:27, 22:25, 25:21, 25:20, 13:15)

BKS: Smidova, Różański, Kossanyiova, Świrad, Moskwa, DeHoog, Drabek (libero) oraz Wellna, Krajewska, Kowalczyk

Legionovia: Grabka, Strantzali, Fidon-Lebleu, Tokarska, Łukasik, Oliveira Souza, Lemańczyk (libero), Adamek (libero) oraz Karpińska, Dyduła, Damaske, Wójcik, Matejko

MVP: Olga Strantzali (Legionovia)

Źródło artykułu: