Siatkówka. LSK: Błażej Krzyształowicz: Nie jestem zwolennikiem szybkiego "kasowania" zawodniczek
- Może trochę "z niczego" w pewnych momentach, ale cieszy, że mimo braku płynności, pojedynczymi akcjami dziewczyny przechyliły szalę zwycięstwa - mówi trener Grot Budowlanych Łódź Błażej Krzyształowicz po wygranej 3:1 z ŁKS-em Commercecon Łódź.
Czytaj więcej o przebiegu siatkarskich derbów Łodzi
- Dobrze było w końcu wygrać z ŁKS-em. Na początku rywalki zagrywały bardzo mocno. Najważniejsze było to, by przetrwać ten fragment i nie zwieszać głów, bo mieliśmy horrendalne problemy w przyjęciu. W drugim secie mieliśmy dużo lepszy atak, ale pojawiły się cztery błędy i już zostawaliśmy w tyle. Potem odpaliliśmy zagrywką - wyliczał Błażej Krzyształowicz.
Trener niebiesko-biało-czerwonych zwrócił też uwagę na to, jak jego drużyna pracowała w defensywie. I nie chodzi tu tylko o libero Marię Stenzel, ale faktycznie o cały zespół.
ZOBACZ WIDEO: Karol Kłos podsumował sezon reprezentacji Polski. "Tak dobrze jeszcze nie było"- Myślę, że włączyło się dużo determinacji w obronie. Tu cały zespół dobrze pracuje w defensywie. Jedne dziewczyny spychają drugie w inne strefy, dzięki czemu każda ma swój określony rewir, gdzie pracuje indywidualnie. Mieliśmy jedynie problem, by złapać Monikę Bociek, zwłaszcza gdy uderzała drugiej linii. Może trochę "z niczego" w pewnych momentach, ale cieszy, że mimo braku płynności, pojedynczymi akcjami dziewczyny przechyliła szalę zwycięstwa na swoją korzyść - tłumaczył 32-letni trener.
W derbach Łodzi show skradła ukraińska atakująca Grot Budowlanych Anastasija Kraiduba, która zdobyła aż 35 punktów i zasłużenie odebrała nagrodę MVP meczu.
Anastasija zaczyna grać jeszcze lepiej niż w poprzednich meczach, gdzie borykała się z chorobą. Nie mówiliśmy o tym. Teraz możemy powiedzieć, że parę rzeczy minęło i gra zdecydowanie lepiej. W pewnym momencie spotkania wrzuciła wyższy bieg. Bardzo fajnie wykorzystywała Julia Nowicka ją na VI strefie - ocenił Krzyształowicz.
Trener ekipy z "betkami" na koszulkach musiał jednak w trakcie meczu dokonać ważnej korekty w składzie. W drugiej partii Annę Bączyńską zastąpiła - i to z powodzeniem Julia Twardowska.
Zobacz galerię zdjęć z meczu derbowego w Łodzi
- Nie jestem zwolennikiem szybkiego kasowania zawodniczek. Często jest tak, że po pewnym czasie ktoś się poprawia na boisku. Nie chciałem pochopnej zmiany. W drugim secie weszła Julka i pociągnęła tę grę już do końca, dała dobrą zmianę - chwalił lewoskrzydłową nasz rozmówca.
Krzyształowicz podkreślił też rolę kapitan Charlotte Leys w zespole. Nawet jeśli nie do końca pokazują to liczby, Belgijka jest ogromną wartością dodaną.
- Charlotte daje dużo spokoju, ale kiedy trzeba, widać gołym okiem, że podkręca ten zespół. Ma w nim posłuch. Dziewczyny wiedzą, że ona nie musi zdobywać miliona punktów w ataku. To siatkarka, która w trakcie gry daje możliwość, by wyprowadzić kontratak. Bardzo dobra forma na zagrywce - dodał szkoleniowiec Grot Budowlanych.
Następny mecz łódzki zespół czeka już w poniedziałek o godzinie 19:00. Rywalem wicemistrzyń kraju będzie beniaminek - Wisła Warszawa.