Drużyna z północy Polski po wielu latach gry na pierwszoligowych parkietach, doczekała się w końcu debiutu na poziomie PlusLigi. Dla trenera beniaminka z Suwałk, Andrzeja Kowala pojedynek na Podpromiu miał podwójne znaczenie. W przeszłości 48-latek występował w barwach Asseco Resovii Rzeszów jako siatkarz, a później przez długi czas jako szkoleniowiec tego klubu, zdobywając z nim m.in. trzy złote medale mistrzostw Polski (2011/2012, 2012/2013, 2014/2015).
- Czuję się jak w domu. Spędziłem w Rzeszowie tyle lat, że znam wszystkie ściany i kąty. Chcę, żeby moja drużyna walczyła, ponieważ to prędzej czy później przyniesie efekt. Jeżeli zespół odda serce na boisku, będzie mógł szybko zniwelować różnicę, która jest między nami i Resovią - mówił Andrzej Kowal.
Sporo ciepłych słów w stronę ekipy z Suwałk skierował trener rzeszowian, Piotr Gruszka. - To są ludzie, którzy mają dużą motywację i dużo odwagi. Chcą się pokazać w tej lidze. To normalne. W Suwałkach kontrakty podpisali zawodnicy stanowiący o sile drużyny. Jest rozgrywający Tuaniga, Szerszeń i przede wszystkim Takvam. Mogą znacząco podnieść poziom tego zespołu. Doświadczenie Andrzeja Kowala też będzie wartością dodaną. Czeka nas trudny mecz - stwierdził.
ZOBACZ WIDEO: Artur Szalpuk: Na zakończenie padały mocne słowa, że będziemy za sobą tęsknić
Przed rozpoczęciem meczu kibice na Podpromiu uhonorowali i podziękowali za wieloletnią karierę środkowemu, Łukaszowi Perłowskiemu. 35-latek reprezentował barwy rzeszowskiego klubu przez czternaście lat (2004-2016, 2017-2019).
Początek spotkania należał do gospodarzy. W ich szeregach od pierwszej akcji nieźle prezentowali się Nicholas Hoag oraz Damian Schulz. Zdecydowana przewaga punktowa (14:7) trochę uśpiła podopiecznych Piotra Gruszki. Seria dobrych zagrywek Bartłomieja Bołądzia pozwoliła suwalczanom na odrobienie części strat (14:11). Po udanym ataku w kontrze Schulza (20:14), szkoleniowiec gości poprosił o czas. Od tamtej pory beniaminek wygrał pięć kolejnych akcji (20:19). Bardzo dobrze w polu serwisowym spisał się Nicolas Szerszeń. Końcowe fragmenty należały jednak do faworytów. Zwycięstwo w premierowej odsłonie zapewniła Asseco Resovii zepsuta zagrywka Bołądzia (25:23).
Dwa punktowe serwisy Joshuy Tuanigi pozwoliły ekipie z Suwałk na objęcie prowadzenia w drugim secie (7:8). Podopieczni Andrzeja Kowala z każdą akcją poczynali sobie coraz lepiej, w dodatku błędy w ofensywie zaczęli popełniać gospodarze (12:16). Wprowadzenie na boisko Zbigniewa Bartmana oraz Rafała Buszka miało poprawić grę drużyny znad Wisłoka. Rozpędzeni siatkarze przyjezdnych nie zamierzali jednak spoczywać na laurach. Koncert w zagrywce kontynuował Tuaniga (13:20). Udany atak Bołądzia sprawił, że MKS Ślepsk Malow Suwałki wygrał swoją pierwszą partię w rozgrywkach PlusLigi (17:25).
Goście nie zamierzali dawać za wygraną. Kolejne punkty na swoje konto dopisywał Szerszeń. Na środku siatki świetnie prezentował się z kolei Andreas Takvam (4:8). Gra Asseco Resovii wyglądała na tyle źle, że kibice na Podpromiu coraz częściej wyrażali swoje niezadowolenie gwizdami (8:13). Pewny swego Ślepsk kontrolował przewagę do końca seta. Kompletnie rozbici gospodarze przegrali go do 16, a na koniec asa serwisowego posłał niezawodny w tym elemencie Szerszeń.
Postawieni pod ścianą rzeszowianie lepiej rozpoczęli kolejną odsłonę (10:7). Coraz skuteczniejszy na prawym skrzydle był Bartman. Beniaminek za wszelką cenę chciał zakończyć pojedynek w czterech odsłonach. Ich fenomenalna gra w defensywie pozwoliła im na ponowne objęcie prowadzenia (15:17). Na słowa pochwały zasługuje także świetnie dysponowany tego dnia Tuaniga. Jego znakomite rozegranie w wielu sytuacjach kompletnie gubiło blokujących Resovii. Ku ogromnej rozpaczy miejscowych fanów goście wygrali tego seta i sensacja stała się faktem.
PlusLiga, 2. kolejka
Asseco Resovia Rzeszów - MKS Ślepsk Malow Suwałki 1:3 (25:23, 17:25, 16:25, 22:25)
Resovia: Komenda, Schulz, Krulicki, Kosok, Marechal, Hoag, Perry (libero) oraz Bartman, Buszek, Shoji, Możdżonek, Mariański (libero).
Ślepsk: Tuaniga, Bołądź, Takvam, Rudzewicz, Rohnka, Szerszeń, Filipowicz (libero) oraz Skrzypkowski, Siek, Stańczak (libero).
MVP: Szerszeń (Ślepsk).
Czytaj także:
- Transfery. Media: Zenit Sankt Petersburg kusi Wilfredo Leona wielkimi pieniędzmi
- Siatkówka. PlusLiga. Nie ma już miejsca na błędy. Asseco Resovia musi zacząć wygrywać