Reaktywacja regionalnego starcia nastąpiła w poprzednim sezonie. Pojedynki pilanek z kaliszankami wygrywały gospodynie. Enea PTPS w Pile 3:1, a Energa MKS w Kaliszu 3:2. Pięć z dziewięciu setów zostało rozstrzygniętych najmniejszą możliwą przewagą dwóch punktów, więc na brak zaciętej walki nie można było narzekać. Podobnie było w sobotę, ale tym razem na swoim postawiły przyjezdne z południa województwa.
Drużyny grały poprzednio z posiadaczkami trofeów i przegrały. Enea PTPS 1:3 z Grupą Azoty Chemikiem Police, a Energa MKS 2:3 z ŁKS-em Commercecon Łódź. Sobotnie starcie traktowały jako szansę na powetowanie sobie strat, dlatego grały walecznie oraz ambitnie. Kaliszanki co prawda źle rozpoczęły pojedynek, przegrały pierwszego seta 20:25, ale później to one pokazały więcej siatkarskich argumentów i odwróciły wynik spotkania z 0:1 na 3:1.
Czytaj także: Kłopoty Wisły Warszawa z dostępnością hali
Ofensywa lepszego zespołu była odpowiednio zbilansowana. Jej liderka Adela Helić mogła liczyć na wsparcie partnerek, ponieważ ponad 10 punktów zdobyły również środkowe Monika Ptak (MVP meczu) i Weronika Centka, a także przyjmująca Ewelina Brzezińska. Energa MKS zachowała zimną krew w nerwowych momentach meczu, była nieco skuteczniejsza na siatce i zdobyła w Pile komplet punktów. Wśród podopiecznych Mirosława Zawieracza wyróżniały się skrzydłowe Żaneta Baran, a także Oliwia Urban i Paula Słonecka.
Oba kluby sąsiadują w dolnej połowie tabeli Ligi Siatkówki Kobiet. Mają po dwa zwycięstwa, ale kaliszanki przy trzech porażkach, a pilanki przy czterech. Energa MKS jest ósma z siedmioma punktami, a Enea PTPS dziewiąta z sześcioma "oczkami" na koncie.
Enea PTPS Piła - Energa MKS Kalisz 1:3 (25:20, 22:25, 23:25, 19:25)
PTPS: Bolimowska, Urban, Słonecka, Gawlak, Bednarek, Baran, Saad (libero) oraz Hnatyszyn, Ponikowska, Szubert
MKS: Budzoń, Hurley, Brzezińska, Ptak, Centka, Helić, Łysiak (libero), Kulig (libero) oraz Wawrzyniak, Jasek, Miros
MVP: Monika Ptak (MKS)
ZOBACZ WIDEO Stacja Tokio #9: Artur Mikołajczewski. Powrót z zaświatów