Gdy spotykają się dwa niepokonane zespoły, to pojedynek musi być znakomity. Starcie w Kędzierzynie-Koźlu (3:1) musiało zadowolić wszystkich. Losy każdego seta rozstrzygały się dopiero w końcówce.
- Bardzo chciałem wygrać ten mecz. Zawsze chce się zwyciężać z byłym zespołem. Staraliśmy się z całych sił i fajnie, że wygraliśmy za trzy punkty. Myślę, że nikt nie wychodził znudzony do domu. Widowisko było przednie, a każdy set rozstrzygał się w końcówce. Całe spotkanie miło się oglądało - skomentował Kamil Semeniuk.
Zobacz także: Siatkówka. PlusLiga. Dariusz Gadomski: Zatrudnienie Michała Winiarskiego to strzał w dziesiątkę
W drużynie z Zawiercia nie doszło latem do wielu zmian. - Zespół jest prawie taki sam, jak w poprzednim sezonie. To dla nich duży plus. Od początku są zgrani i procentuje to na boisku. Widać ich pewność w tym co robią. Alexandre Ferreira doszedł do drużyny w połowie poprzednich rozgrywek i miał czas na to, aby dogadać się z Michałem Masnym. Rozgrywający już doskonale wie, jak ma kierować piłkę na skrzydło. To ich siła. Mają też komfort na ławce rezerwowych. Mogą robić zmiany i każdy coś wnosi do gry. Na każdej pozycji znajdują się odpowiedni zmiennicy - zauważył 23-letni siatkarz.
ZOBACZ WIDEO: "Druga Połowa". Punkt widzenia zależy od punktu siedzenia. "Byłoby miło, gdyby prezes Midak przeprosił za swój wpis"
Przyjezdni zawiesili gospodarzom bardzo wysoko poprzeczkę. - Malinowski w pewnym momencie ostrzelał nas zagrywką i pojawił się problem z przyjęciem. Mają rozbudowaną kadrę i to coś pozytywnego dla nich. Sezon jest przecież długi. Ja jednak skupiam się na swojej drużynie. Najbardziej cieszę się z tego, że mogłem pomóc chłopakom - przyznał Semeniuk.
Zobacz także: Siatkówka. PlusLiga. Otwarcie hali w Suwałkach zostało przesunięte. Mecz z Treflem dopiero w grudniu
Aleksander Śliwka także uważa, że mecz musiał podobać się kibicom. - Były ogromne emocje i dużo nerwów. Nie brakowało dobrych akcji. Muszę powiedzieć, że mieliśmy wszystko w tym spotkaniu. Kibice na pewno nie są w żaden sposób zawiedzeni. Nie chodzi nawet o delektowanie się poziomem gry, tylko dostarczyliśmy im dużo emocji - ocenił drugi z przyjmujących Grupa Azoty ZAKSY Kędzierzyn-Koźle.
Mistrzowie Polski mają za sobą już cztery rozegrane mecze w PlusLidze. Komplet punktów może cieszyć wszystkich sympatyków kędzierzynian. - Mamy szeroką ławkę. Skład w tym roku jest bardzo mocny i na treningach rywalizujemy. Widać to na boisku. Rezerwowi wchodzą i grają na świetnym poziomie. Pozwoliło to nam wygrać z Zawierciem, które do tej pory było niepokonane. Są powody do zadowolenia - zakończył Śliwka.