Bunt siatkarek. Mocne słowa Łukasza Kadziewicza. "Pokaz braku kompetencji w sytuacjach kryzysowych"

WP SportoweFakty / Justyna Serafin / Na zdjęciu: Jacek Nawrocki
WP SportoweFakty / Justyna Serafin / Na zdjęciu: Jacek Nawrocki

Łukasz Kadziewicz w mocnych słowach skomentował bunt w reprezentacji Polski siatkarek. Nazwiska nie padły, ale czarno na białym widać, kogo skrytykował były siatkarz.

13 reprezentantek Polski w siatkówce podpisało się pod listem skierowanym do Polskiego Związku Piłki Siatkowej. W piśmie zawodniczki zwróciły uwagę na wiele problemów w pracy z Jackiem Nawrockim. Selekcjonerowi zarzucono m.in. napady złości, wulgarne słownictwo, brak dialogu między zespołem.

Zdaniem Łukasza Kadziewicza, byłego reprezentanta Polski w siatkówce, winę za wybuch buntu ponosi selekcjoner, który w obecnych czasach powinien być już nie trenerem, a menedżerem umiejącym zarządzać sytuacjami kryzysowymi. Właśnie taka nastała w polskiej kadrze.

W oczach Kadziewicza cechą rozpoznawczą dobrego trenera powinno być umiejętne zarządzanie ludźmi, przestrzeganie ustalonych od początku zasad, zwracanie uwagi na detale. Jeśli menedżer straci autorytet, traci kontrolę. Czy tak właśnie było w reprezentacji Polski?

ZOBACZ WIDEO: Peter Schmeichel: Byłem obywatelem Polski

"Wielki pożar, który wybucha przed naszym domem, to pokaz braku kompetencji w sytuacjach kryzysowych, a jedynym pomysłem jest gaszenie go przez dolewanie wysokooktanowej benzyny. I ze zdziwieniem obserwujemy, że ognisko przenosi się do naszej szklanej rezydencji. Tego bałaganu nie da się posprzątać w kilka dni, a czas goni i turniej kwalifikacyjny do igrzysk olimpijskich zbliża się wielkimi krokami" - napisał Kadziewicz w felietonie dla "Przeglądu Sportowego".

Zobacz też: Reprezentacja. Członek sztabu Jacka Nawrockiego zrezygnował. To efekt "zażyłych relacji" z siatkarką

Co ważne, w tekście nie padły żadne nazwiska. Należy się jednak domyślać, że mowa o selekcjonerze Jacku Nawrockim. "Pożar ugaszony" to jedyny komunikat, jaki usłyszałem po zadymie obyczajowo-sportowej w kadrze pań. Nic się nie stało i nadal trzeba ciężko pracować. Oczywiście, że trzeba, jednak nie nad warsztatem trenerskim, ale nad sobą i umiejętnościami zarządzania ludźmi. A także nad rozwiązywaniem konfliktów" - dodał w felietonie Kadziewicz.

W czwartek selekcjoner reprezentacji Polski Jacek Nawrocki wyleciał do Włoch celem spotkania ze swoimi czołowymi zawodniczkami i próby ugaszenia pożaru, który od tygodnia niszczy kadrę. Zabrał ze sobą asystenta i menedżera zespołu (czytaj więcej TUTAJ).

Komentarze (27)
avatar
Wiesiek23
15.11.2019
Zgłoś do moderacji
3
0
Odpowiedz
Kasprzyk i nieudacznik nowrocki na pysk i bedzie spokoj 
avatar
Maciej Bartosz
15.11.2019
Zgłoś do moderacji
4
0
Odpowiedz
Ja jak bym był trenerem zrezygnował bym jeśli zespół nie chce ze mną pracować parę razy rozmawiałem z trenerem fajny gość ale ja nie byłem w szatni to moje zdanie ja bym tak zrobił 
avatar
Koń-tuzjowany
15.11.2019
Zgłoś do moderacji
0
6
Odpowiedz
Panie Kadziu, a kim w tej drużynie (reprezentacja Polski kobiet w siatkówce) jest Pan Hubert Tomaszewski. Ja, ze strony internetowej PZPS dowiedziałem się, że pełni tam funkcję menedżera. Nawro Czytaj całość
avatar
gogo
15.11.2019
Zgłoś do moderacji
6
1
Odpowiedz
Brakło by w reprezentacji Polski Smarzek , i myślę że nadal byśmy byli na poziomie sprzed 3 lat, i to jest tylko pewne. Stysiak Nawrocki też siatkarsko nie wychował , tylko kluby, dlatego dziwi Czytaj całość
avatar
Andrzej Tomsia
15.11.2019
Zgłoś do moderacji
2
1
Odpowiedz
Mój wpis usunięto a napisałem, że panie miały najpierw porozmawiać z trenerem. Widać normalne załatwianie spraw nie jest na rękę WP. Ma być sensacja i opluwanie się. Po polsku.