Zespół Grota Budowlanych przyzwyczajony jest do napiętego kalendarza meczowego, od kilku sezonów łączy bowiem grę w Lidze Siatkówki Kobiet z grą w Lidze Mistrzyń. Ze względu na walkę na dwóch sportowych frontach, zawodniczki w tygodniu mierzą się z podróżami i spotkaniami z europejską elitą, a w weekend rywalizują o ligowe zwycięstwa. Podobnie jest także teraz. Po niedzielnej wygranej 3:1 w pojedynku z Eneą PTPS-em Piła łódzka drużyna szykuje się już do meczów z turecką potęgą, Fenerbahce, oraz czołową polską ekipą, Chemikiem.
Chociaż Budowlani przystąpią do tych starć podbudowane zdobyciem kompletu punktów w meczu z pilankami (relację można przeczytać TUTAJ), to w ich postawie wciąż niepokoją przestoje, które niekiedy okazują się bardzo kosztowne. - W pierwszym secie meczu z Piłą ratowaliśmy wiele akcji przez dobrą obronę, te piłki nam nie wpadały w boisko, a co więcej, potrafiliśmy wypracowywać z tego kontry. W drugiej partii tego zabrakło. Po pierwszym wysoko wygranym secie trochę się rozprężyliśmy. Daliśmy rozpędzić się zespołowi z Piły i dlatego przegraliśmy drugą odsłonę meczu - skomentował trener łódzkiego zespołu, Błażej Krzyształowicz.
Niewiele brakowało, aby zawodniczki z Piły urwały łodziankom nie tylko partię, ale i punkty. - Czwarty set też jest takim kamyczkiem do naszego ogródka, bo nie zaczęliśmy go idealnie. Rysował się trochę taki scenariusz, że łatwo wygrywamy pierwszą partię, przegrywamy drugą, potem znowu łatwo wygrywamy trzecią i ponownie źle rozpoczynamy kolejną odsłonę. Tak naprawdę za sprawą zagrywki wyszliśmy na kilkupunktową przewagę i dopiero wtedy zdołaliśmy ruszyć zespół z Piły. Brawa dla dziewczyn, że pokazały trochę więcej siły tego zespołu - pochwalił swoje podopieczne Krzyształowicz.
ZOBACZ WIDEO: Mateusz Borek: Lewandowski powinien wrócić do Polski i powiedzieć "Teraz ja wam pokażę jak się szkoli"
Dla wicemistrza Polski najbliższe dni będą niezwykle intensywne. Wszystko spowodowane jest faktem, że w ciągu trzech dni zawodniczki Grota Budowlanych rozegrają dwa spotkania. W czwartek, w Turcji w ramach walki w grupie A Ligi Mistrzyń zmierzą się z Fenerbahce SK Stambuł, a w sobotę powrócą do rywalizacji w Lidze Siatkówki Kobiet i w Policach zagrają z Grupą Azoty Chemikiem Police.
- Jesteśmy przyzwyczajeni do takiego kalendarza i do przelotów. Będziemy mieć komfortowe podróże, bo prezes Chudzik zapewnił nam dobre warunki. Po powrocie z Turcji prosto z Warszawy będziemy lecieli samolotem do Polic, więc też nam tutaj parę godzin odpada. Przed nami dwa trudne mecze, tak naprawdę jeden trudniejszy od drugiego. Przeciwko Fenerbache będzie nam ciężko grać. Starcie z Chemikiem będzie dla nas bardzo ważnym meczem w lidze, spotkają się przecież czołowe zespoły, patrząc na tabelę. Nasze cele na te spotkania to jak najlepiej pokazać się w Stambule, a w Policach, może nie zwycięstwo, ale na pewno bitwa o zwycięstwo - przyznał trener Grota Budowlanych Łódź.
Czytaj także: Liga Mistrzyń. Szybkie przeprawy Eczacibasi i Nantes VB
Sztab szkoleniowy wicemistrza Polski ma świadomość, że łodzianki w starciu z turecką drużyną, stawianą w roli jednego z faworytów do wygrania całych rozgrywek, skazywane są na porażkę. Mimo tego nie zamierzają łatwo oddać meczu. - Nie ma jednej recepty na to, jak ugryźć ekipę z Turcji. Na pewno potrzeba nam trochę szczęścia, ale też bardzo agresywnej zagrywki, żeby ten zespół odrzucić od siatki. Musimy starać się grać bardzo twardo w obronie, bo wiadomo, jakim potencjałem w ataku dysponuje ten zespół. Wszystko nam będzie potrzebne, żeby trzymać się przy tym zespole i szukać swoich szans na zdobywanie punktów - dodał Błażej Krzyształowicz.
Pierwszy gwizdek sędziego w meczu Fenerbahce Stambuł vs Grot Budowlani (czwartek, 28 listopada) został zaplanowany na godzinę 17 czasu polskiego.