Siatkówka. PlusLiga. Hit kolejki. Mocne słowa Michała Gogola. "Nie ma mojej zgody na takie zachowania"

WP SportoweFakty / Paweł Piotrowski / Na zdjęciu: trener Michał Mieszko Gogol
WP SportoweFakty / Paweł Piotrowski / Na zdjęciu: trener Michał Mieszko Gogol

- Po raz kolejny widziałem nerwowe sytuacje w ważnych momentach. Reagowaliśmy bardzo impulsywnie. Nie ma mojej zgody na takie zachowania - powiedział Michał Gogol po sobotnim hicie kolejki. PGE Skra przegrała z Jastrzębskim Węglem 2:3.

Siatkarze z Bełchatowa mieli zwycięstwo na wyciągnięcie ręki. Nie zdołali jednak dowieźć wygranej w czwartym secie. - Mieliśmy piłkę meczową w górze. Myślę, że przespaliśmy środek czwartego seta. Spotkanie było bardzo nerwowe, szarpane i emocjonalne. Niepotrzebnie daliśmy się wciągnąć w kontrowersje z sędziami i utarczki pod siatką. Straciliśmy koncentrację na tym, co jest najważniejsze. Powinniśmy wygrać z uśmiechem na twarzy, ale przeciwnik nas przełamał i morale spadły przed samym tie-breakiem - skomentował Michał Gogol.

Trener PGE Skry narzekał na komunikację w zespole. - Po raz kolejny widziałem nerwowe sytuacje w ważnych momentach. Reagowaliśmy bardzo impulsywnie. Nie ma mojej zgody na takie zachowania. W kluczowych chwilach potrzebujemy spokoju i wsparcia, a nie takich reakcji. Po czwartym secie mocno podupadliśmy mentalnie i rozpamiętywaliśmy przegrane akcje. Mogliśmy przecież wygrać 3:2 - dodał.

Zobacz takżeSiatkówka. PlusLiga. Hala w Suwałkach zdobyta. Beniaminek rozbity przez Cuprum Lubin

Bełchatowianie w ostatnim czasie byli mocno eksploatowani. - Nie mogę mieć pretensji do chłopaków, że nie walczyli, bo walczyli. Część z nich jest naprawdę bardzo zmęczona. To był nasz piąty mecz w systemie środa-sobota, środa-sobota. Cieszę się, że dotrwaliśmy bez większych kontuzji. Jakub Kochanowski cierpi na drobny uraz pleców, natomiast nie powinna to być kontuzja, która wyłączy go z gry w najbliższym czasie - podkreślił 34-letni szkoleniowiec.

ZOBACZ WIDEO: Artur Szalpuk: Na zakończenie padały mocne słowa, że będziemy za sobą tęsknić

Zmęczenie miało wpływ na postawę obu zespołów. - Widziałem dwie zmęczone drużyny. Zawodnicy oszczędzali się nawet na rozgrzewce. Robili wszystko, aby zostawić całą energię na mecz. Jastrzębianie dobrze zagrywali i kilka razy zablokowali nas w końcówce. Nie udało się wygrać - przyznał.

Jastrzębski Węgiel odniósł zwycięstwo i umocnił się na drugim miejscu w tabeli PlusLigi. PGE Skrze nie pomogła nawet świetna gra Mariusza Wlazłego, który uzbierał 23 "oczka". - Mariusz jest dobrze przygotowany do rozgrywek. To doświadczony zawodnik. Wie, jak ma dbać o swoje zdrowie. Nikt mu tego nie musi mówić. Wszyscy jesteśmy doskonale przygotowani fizycznie do trudów sezonu, ale pięć spotkań w tym systemie już było widać - podsumował Gogol.

Zobacz takżePlusLiga. Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle - GKS Katowice: mistrz Polski z kompletem punktów

Komentarze (0)