W piątek rano media społecznościowe "żyły" zdjęciem zniszczonego audi Q7, którym Bartosz Kurek jeździł we Włoszech. Fotografie pokazujące skalę zniszczeń w samochodzie zamieściła w sieci narzeczona reprezentanta Polski, Anna Grejman (WIĘCEJ TUTAJ).
Jak podaje "Super Express", włoska policja podejrzewa, że polski siatkarz padł ofiarą ataku specjalistów. Luksusowe audi Q7 Kurka zostało bowiem pozbawione najcenniejszych części, m.in. rozebrano przedni pas z reflektorami, czujnikami i radarem, a także deskę rozdzielczą z drogą elektroniką, panelem dotykowym oraz nawigacją.
- Bartek usłyszał od policji: "Dobrze wiedzieli, co zabrać, nie ukradli byle czego". Ukradziono elementy nadające się do szybkiej sprzedaży. Dokładnej wartości szkód nie znam, ale muszą iść w dziesiątki tysięcy złotych. (...) To na pewno nie jest akt wandalizmu ani tym bardziej antagonizmu względem zawodnika - zdradził w rozmowie z tabloidem Jakub Michalak, menedżer siatkarza Vero Volley Monza.
ZOBACZ: Siatkówka. Mateusz Bieniek: Liga włoska jest chyba najmocniejsza na świecie >>
Agent aktualnego mistrza świata dodał, że samochód wrócił już do Polski, gdzie zostanie naprawiony w ramach ubezpieczenia. Kurek w tym czasie będzie korzystał z auta klubowego.
ZOBACZ WIDEO: Wilfredo Leon świetnie czuje się w reprezentacji Polski. "To wszystko posłuży za rok"