Wicemistrzynie Polski przegrały w trzech setach z wicemistrzyniami Turcji, ale w wielu fragmentach potrafiły utrudnić im życie efektownymi obronami czy długimi wymianami.
Czytaj też: Pewny triumf Savino Del Bene Scandicci. Kąkolewska i Stysiak nie zagrały
- Dużo można powiedzieć o "fajnej" grze. Stojąc przy linii bocznej miałem wrażenie, że jest zaciętość. W dwóch pierwszych setach zespół z Turcji nam odjechał, ale nawet pięciu czy sześciu punktów straty, dalej próbowaliśmy szukać pomysłów i realizować to, czym trzeba grać przeciwko takiemu rywalowi - podkreślił po spotkaniu szkoleniowiec łódzkiej drużyny.
Łodzianki w tym meczu nic nie musiały. Ale - zdaniem Błażeja Krzyształowicza - zagrały tak, jak same by po sobie tego oczekiwały.
ZOBACZ WIDEO: Cristiano Ronaldo ma tam swój pokój, Lewandowski będzie kolejny? Byliśmy w ośrodku, w którym Polacy będą przygotowywać się do Euro 2020
- Dobrze wiedziały, że jeśli nie wykażą się agresją w obronie, to nic z tego nie będzie. Bo strzały strzałami, ale dziewczyny broniły piłki, które były w zasięgu półtora metrów od nich. Czasem to wyglądało na szczęśliwe obrony, ale one też są do tego przygotowywane. Dobrze, że nie pozwoliliśmy Eczacibasi zagrać na takim procencie w ataku, co Fenerbahce w Turcji. Tam było 60 czy 70 procent i rywalki wbiły nas w parkiet - porównywał trener Grot Budowlanych Łódź.
Oczywiście takie spotkanie to także bardzo cenna lekcja dla zawodniczek, które otrzymały szansę zmierzenia się ze ścisłą światową czołówką. Dzięki temu wiedzą, ile im jeszcze do niej brakuje.
- W wielu momentach była obawa przed tym, co będzie, gdy rywalki zaczną atakować. To wymusiło agresję w pewnym momencie. Chciałbym, żeby to funkcjonowało cały czas, a nie tylko od "siatkarskiego święta". Ta jedność w zespole i team spirit mają funkcjonować cały czas - powiedział Krzyształowicz.
Teraz najważniejszym celem niebiesko-biało-czerwonych jest utrzymanie takiego "pazura" także w meczach ligowych, bo taka gra jak w Lidze Mistrzyń pozwoli na dobry wynik w Lidze Siatkówki Kobiet.
Sprawdź także: Hubert Hoffman: Liczba spotkań wychodzi nam bokiem
- Tu spora liczba obron, wybloków na Bosković, Pereirze i Kim... Dobrze byłoby to przełożyć na krajowe podwórko i na świadomość dziewczyn, że tak trzeba grać cały czas, bo to daje bardzo dużą liczbę kontr. Aby teraz tylko nie spuszczały z tonu. Rzeczywiście się nakręciły - przyznał trener łódzkiej drużyny.
Teraz zarówno w LSK, jak i w Champions League będzie przerwa na kwalifikacje olimpijskie. Po trzech meczach Grot Budowlane zajmują trzecie miejsce w grupie A za Eczacibasi Stambuł i Fenerbahce, z którym zmierzą się u siebie w czwartej kolejce 22 grudnia.