PlusLiga. Nowa jakość Asseco Resovii Rzeszów. "Mamy potencjał, żeby grać na bardzo wysokim poziomie"

Zdjęcie okładkowe artykułu: WP SportoweFakty / Monika Pliś / Na zdjęciu: Zbigniew Bartman
WP SportoweFakty / Monika Pliś / Na zdjęciu: Zbigniew Bartman
zdjęcie autora artykułu

Kryzys jest już najwidoczniej za siatkarzami Asseco Resovii. Potwierdzeniem tej tezy mogą być trzy zwycięstwa Pasów z rzędu, w tym to ostatnie z drużyną Cerrad Enea Czarni Radom. - My będziemy grać lepiej, dużo lepiej - podkreślał Zbigniew Bartman.

- Serią bym tego jeszcze nie nazwał, cierpliwości. Wierzę w to, że będzie ta seria i do tego dojdziemy. Na razie jednak są trzy przyzwoite mecze, każdy lepszy od poprzedniego i to jest najważniejsze - przyznał Zbigniew Bartman.

Przez niemal półtora seta obserwując grę Asseco Resovii trudno było przypuszczać, że rzeszowianie wyjdą zwycięsko z tego pojedynku. Gospodarze wrzucili jednak piąty bieg i pewnie ruszyli po wygraną. Zaskoczeni siatkarze z Radomia zaczęli za to popełniać proste błędy, czym jedynie napędzali podkarpacką ekipę. - My będziemy grać lepiej, dużo lepiej. Mamy potencjał, żeby grać na bardzo wysokim poziomie. Cały czas jeszcze tej naszej gry szukamy. Mamy momenty, które nie do końca powinny nam się przytrafiać, ale pracujemy nad tym i widać, że ta praca przynosi odpowiednie efekty - zauważył atakujący.

W piątkowym meczu trener Asseco Resovii nie dokonał zbyt wielu zmian, jednak jego decyzja o oddelegowaniu na boisko Bartosza Mariańskiego oraz Tomasa Rousseaux  była trafiona. - W tym meczu Rousseaux i Mariański weszli na boisku w trudnym momencie, dali nową jakość gry naszej drużynie. Wnieśli taki powiew świeżości i to nam też pomogło odnieść końcowy sukces. To jest super istotne. Poza tym tak jak wcześniej wspominałem mieliśmy bardzo dużo kontuzji i praktycznie nigdy nie mogliśmy z tej grupy zawodników skorzystać. Ja sam byłem w tej grupie, która była kontuzjowana. Teraz wszyscy wracają, zaczyna to wyglądać lepiej i my też zaczynamy czuć się dużo lepiej co widać też na boisku - mówił siatkarz.

ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: Daniela Hantuchova i legendarny hokeista. Media już plotkują

Teraz rzeszowską ekipę czeka dłuższa przerwa od ligowych spotkań. Kolejny mecz podopieczni Piotra Gruszki rozegrają bowiem dopiero w drugiej połowie stycznia. Zdaniem atakującego Asseco Resovii przerwa ta korzystnie wpłynie na grę jego drużyny. - Z jednej strony jest to groźne, bo wypada się z rytmu i mamy bodajże cztery czy pięć tygodni bez grania, więc będziemy musieli zorganizować sobie jakieś sparingi. Z drugiej strony ta przerwa będzie dla nas zbawienna po to, aby wyleczyć te ogromne kontuzje, popracować nad naszym zgraniem i wyeliminować momenty przestojów. Nie ukrywam, że bardzo się cieszę, że mamy taką przerwę - podkreślił zawodnik Asseco Resovii.

Trzy "oczka" dopisane do tabeli to niewątpliwie trafiony, bożonarodzeniowy prezent. - Dostaliśmy trochę oddechu, więc spędzimy rodzinne święta. Jest to nam naprawdę bardzo potrzebne i jak najbardziej cieszę się z tego powodu - zakończył Zbigniew Bartman.

Czytaj także -> Siatkówka. PlusLiga: ważne zwycięstwo MKS-u Będzin. Visła Bydgoszcz kończy rok bez zwycięstwa

Czytaj także -> PlusLiga: GKS Katowice wygrał mecz o przełamanie. Aluron Virtu CMC pozostaje w dołku

Źródło artykułu:
Czy Asseco Resovia
Tak
Nie
Zagłosuj, aby zobaczyć wyniki
Trwa ładowanie...
Komentarze (1)
tylko asseco mistrz
21.12.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
zobaczymy na końcu sezonu komu zagrają mazurka...