Niedziela w PlusLidze: Trefl w końcu chce pokonać topową drużynę, historyczny mecz PGE Skry i beniaminka z Suwałk

WP SportoweFakty / Tomasz Kudala / Na zdjęciu: siatkarze Trefla Gdańsk
WP SportoweFakty / Tomasz Kudala / Na zdjęciu: siatkarze Trefla Gdańsk

Do premierowego meczu PGE Skry i MKS-u Ślepska Malow Suwałki dojdzie w niedzielę w Bełchatowie. W Gdańsku tamtejszy Trefl będzie chciał sprawić świąteczny prezent kibicom i odnieść upragnione zwycięstwo w spotkaniu z Jastrzębskim Węglem.

Przed Treflem Gdańsk i Jastrzębskim Węglem ostatni mecz w 2019 roku. Podopieczni Michała Winiarskiego sąsiadują z najbliższym rywalem w tabeli, zajmując piąte miejsce z 20 punktami na koncie. Zawodnicy Slobodana Kovaca mają jedno spotkanie rozegrane więcej i 27 "oczek" w swoim dorobku.

Gospodarze pojedynku w Ergo Arenie chcą w końcu pokonać jednego z faworytów do medali. Dotychczas nie udało im się wygrać w konfrontacjach z przeciwnikami z Kędzierzyna-Koźla, Warszawy i Bełchatowa. - Graliśmy dobrą siatkówkę w spotkaniach z topowymi zespołami, ale i tak przegrywaliśmy. Przed nami ostatnia szansa w tej rundzie, więc chcielibyśmy ją wykorzystać. Mamy nadzieję, że zagramy dobrze. Zdajemy sobie jednak sprawę, że jastrzębianie obecnie są w swojej optymalnej formie i będzie nam ciężko o punkty. Postaramy się jednak sprawić niespodziankę - mówi Marcin Janusz.

Czytaj także: PlusLiga. Trefl - Jastrzębski Węgiel. Kolejne trudne wyzwanie przed gdańszczanami. "Potrafimy walczyć z faworytami"

W składzie Trefla zabraknie Łukasza Kozuba. - Łukasz podczas treningu dzień przed meczem w Suwałkach doznał kontuzji kostki. Wiemy, że nie zagra w niedzielnym meczu z Jastrzębskim, ponownie zastąpi go Dawid Pawlun. Łukasz pracuje obecnie indywidualnie w siłowni i z fizjoterapeutą. Po meczu z Jastrzębskim mamy dłuższą przerwę i będzie to czas, by wracał do pełni sił - informuje Michał Winiarski.

ZOBACZ WIDEO: Christo Stoiczkow o Robercie Lewandowskim. "Jest jednym z dwóch najlepszych napastników na świecie"

W Bełchatowie tamtejsza PGE Skra będzie zdecydowanym faworytem w pojedynku z MKS-em Ślepskiem Malow Suwałki. Choć kilka dni temu beniaminek sprawił niespodziankę, pokonując przed własną publicznością Trefla 3:2, to zdobycie jakichkolwiek punktów w Hali "Energia" będzie można uznać za sensację dużego kalibru. Podopieczni Michała Gogola chcą utrzymać trzecią lokatę w tabeli, a do tego niezbędne będzie zwycięstwo, najlepiej za trzy punkty.

Wielokrotni mistrzowie Polski... nie rozegrali jeszcze ani jednego meczu z zespołem z Suwałk. Nie tylko z tego względu to spotkanie będzie wyjątkowe. Po obu stronach barykady staną trenerzy, którzy w przeszłości współpracowali ze sobą - przez pięć lat szkoleniowiec PGE Skry był asystentem Andrzeja Kowala w Asseco Resovii Rzeszów.

Przeczytaj również: PlusLiga. VERVA wyszarpała zwycięstwo Indykpolowi. Trzy punkty jadą do Warszawy

- Na pewno musimy byc czujni w przyjęciu. Mieliśmy niewiele czasu na odpoczynek i regenerację i to może być bardzo ważne, ale do tej pory sobie z tym radziliśmy i mam nadzieję, że teraz będzie tak samo - zaznacza Gogol w wypowiedzi dla oficjalnej strony bełchatowskiego klubu.

Niedzielne mecze 11. kolejki PlusLigi:

Trefl Gdańsk - Jastrzębski Węgiel, godz. 14:45

PGE Skra Bełchatów - MKS Ślepsk Malow Suwałki, godz. 17:30.

Komentarze (0)