[b]
Piotr Woźniak, WP SportoweFakty: Zacznijmy od podsumowań... Dla DPD Legionovii Legionowo rok 2019 był niezwykle udany. Dzięki sześciu wygranym z rzędu zakończyłyście pierwszą połowę rundy zasadniczej na 3. miejscu w tabeli LSK.[/b]
Olga Strantzali, przyjmująca DPD Legionovii Legionowo: Terminarz na początku sezonu nie był dla nas łaskawy. Musiałyśmy zmierzyć się z policzankami i drużyną z Rzeszowa już w pierwszych dwóch meczach. Od razu rozegrałyśmy też mecze rewanżowe z tymi, na razie najlepszymi, zespołami w lidze. To sprawiło, że bardzo szybko miałyśmy na koncie cztery porażki. Wiedziałyśmy jednak od samego początku sezonu, że jesteśmy silną ekipą, która nigdy się nie poddaje. Później grałyśmy już naprawdę dobrą siatkówkę, ale czuję, że dopiero w drugiej rundzie pokażemy na co nas stać.
Kończycie ten rok zwycięstwem nad beniaminkiem LSK, zespołem Wisły Warszawa. Bemowskie Syreny wystąpiły w tym pojedynku bez Adriany Adamek. Czy celem numer "1" było szukanie w przyjęciu jej zmienniczki?
Zespół z Warszawy miał kłopot z zastąpieniem swojej nominalnej libero i musiało odbyć się to kosztem jednej ze skrzydłowych. Naturalnie, że chciałyśmy to wykorzystać. Rywalki przystąpiły do tego meczu z bardzo walecznym nastawieniem, dlatego to nie był dla nas "spacerek". Na szczęście udało nam się utrzymać koncentrację, nie myśleć za bardzo o zbliżających się Świętach.
Czy w trzecim secie, gdy rywalki wyszły na prowadzenie, nie obawiała się pani, że ten mecz może się jeszcze przedłużyć?
Nie. Mam duże zaufanie do moich koleżanek z drużyny. Wiem, że nawet jeżeli komuś nie idzie gra w polu, to za chwilę może to nadrobić w polu zagrywki. Myślę, że w starciu z drużyną Wisły Warszawa było to widoczne. Nie był to idealny mecz w naszym wykonaniu, ale skorzystałyśmy z kilku "prezentów" po naszych dobrych zagrywkach i stąd taki wynik.
ZOBACZ WIDEO: Cristiano Ronaldo ma tam swój pokój, Lewandowski będzie kolejny? Byliśmy w ośrodku, w którym Polacy będą przygotowywać się do Euro 2020
Są święta Bożego Narodzenia i sport zejdzie na moment na drugi plan. Czwarta najlepsza atakująca ekstraklasy z pewnością potrzebuje regeneracji. Jak długi będzie dla pani ten odpoczynek?
Na pięć dni lecę do Grecji, pod koniec tygodnia wracam na kilka treningów tutaj do Legionowa. Przerwa nie jest długa, ale chcemy w tym przyszłym roku osiągnąć coś wielkiego i cały sztab wraz z zawodniczkami to rozumieją.
Ponad 90% Greków to członkowie kościoła prawosławnego. Czy to oznacza, że Boże Narodzenie obchodzi pani dopiero w styczniu? Jak będą wyglądały Święta w pani domu?
Co prawda wyznaję prawosławie, ale u mnie w rodzinie Boże Narodzenie obchodzi się według kalendarza gregoriańskiego, czyli 25 grudnia, podobnie jak w Polsce. Święta spędzę z rodziną, przyjaciółmi. Nie mogę się już doczekać, żeby ich zobaczyć. Święta w Grecji są trochę szalone. Sprawdzałam już, że w Skidrze pogoda jest teraz rewelacyjna, to też coś, czego trochę brakuje mi w Polsce.
W Polsce Święta kojarzą się przede wszystkim z bogato zastawionym stołem wigilijnym. Czy podobnie wygląda to w "kraju oliwek"?
My również w tym czasie nie ograniczamy się w jedzeniu! Wydaje mi się, że na stole przede wszystkim królują produkty mięsne, chociaż tak naprawdę w każdym domu te potrawy mogą być trochę inne.
Czy to prawda, że na prezenty będzie musiała pani poczekać aż do Nowego Roku? Kto je wręczy?
To prawda, prezentami wymieniamy się dopiero w Nowy Rok. W Grecji prezenty przynosi nam Nikolaos. Przynajmniej dzieciom. Ja niestety chyba już jestem na to trochę za stara i odkryłam prawdę. W Grecji Nowy Rok jest obchodzony bardzo hucznie. Jest to chyba nawet ważniejsze wydarzenie dla Greków niż Boże Narodzenie. Dlatego też mam nadzieję, że uda mi się zachować te tradycje i oba te dni będę mogła celebrować właśnie w ojczyźnie.
Czytałem również, że kiedyś w Grecji jednym z symboli świąteczno-noworocznego okresu były statki...
Jeszcze kilka lat temu starsi ludzie zamiast choinek zwykli dekorować statki i eksponować je w widocznym miejscu. Teraz jednak coraz rzadziej się je widuje i wydaje mi się, że ta tradycja trochę wymiera. Święta w całej Europie są coraz bardziej zbliżone do siebie.
Zobacz również:
Święta u Martyny Grajber: W dzień wigilii nie jemy nic aż do kolacji
LSK. Legionowianki pukają do ligowej czołówki. "Do tej pory wydawało nam się to nieosiągalne"