PlusLiga. MKS Będzin zagrał solidnie w Suwałkach. Zabrakło tylko trochę zimnej krwi. "Trzeba przełknąć gorzką pigułkę"

WP SportoweFakty / Tomasz Kudala / Na zdjęciu: Artur Ratajczak
WP SportoweFakty / Tomasz Kudala / Na zdjęciu: Artur Ratajczak

Siatkarze MKS-u Będzin na zakończenie 2019 roku znajdują się na przedostatnim miejscu w tabeli PlusLigi. Podopieczni Jakuba Bednaruka w drugi dzień świąt mogli powiększyć swój dorobek punktowy, ale ulegli na wyjeździe beniaminkowi z Suwałk (1:3).

W tym artykule dowiesz się o:

[tag=2654]

[/tag]MKS Będzin i BKS Visła Bydgoszcz obecnie zamykają tabelę PlusLigi. Bardzo prawdopodobny jest scenariusz, że to właśnie te dwie drużyny rozstrzygną między sobą, kto spadnie z najwyższej klasy rozgrywkowej. Na pole position jest jednak ekipa prowadzona przez Jakuba Bednaruka, która wygrała już trzy spotkania.

Bydgoszczanie nie poczuli jeszcze smaku zwycięstwa, lecz aż siedmiokrotnie doprowadzali do tie-breaka. Oba zespoły zgromadziły w tabeli jak na razie po 7 "oczek". - Najbardziej boli nas to, że w Suwałkach mieliśmy ważne piłki po swojej stronie, ale nie zdołaliśmy ich wykorzystać. Tie-break rządzi się swoimi prawami i mogliśmy do niego doprowadzić. Trzeba przełknąć gorzką pigułkę - skomentował czwartkowy pojedynek Artur Ratajczak.

Zobacz takżeSiatkówka. Bartosz Kwolek: Brak gry w ME? Był gniew, ale też duża motywacja

Siatkówka w Suwałkach cały czas się rozwija. Bardzo często słychać pochwały w kierunku nowej hali. - Zbudowana sala naprawdę robi wrażenie. Jeżeli nie jest najlepsza w Polsce, to na pewno jest jedną z lepszych. Świetna sala i świetny doping miejscowych kibiców. Naszym fanom też dziękuję za to, że przyjechali nas wspierać i to jeszcze w okresie świątecznym - dodał.

29-letni środkowy w przeszłości reprezentował barwy ekipy z Suwałk. Wtedy była to jednak zdecydowanie słabsza drużyna od obecnej, a w dodatku klubem zarządzono mniej profesjonalnie. Rozwój siatkówki w tym mieście widać gołym okiem. - Jest ogromny postęp pod względem organizacyjnym. Naprawdę gratuluję - zakończył Ratajczak.

Zobacz takżeAndrzej Wrona: Po obejrzeniu tego filmu mną wstrząsnęło. Ale do diety raczej nie wrócę

ZOBACZ WIDEO Stacja Tokio. Dyskobole wyrzuceni z Diamentowej Ligi. Piotr Małachowski: To bardzo brzydko

Komentarze (0)