Andrzej Wrona: Po obejrzeniu tego filmu mną wstrząsnęło. Ale do diety raczej nie wrócę

Andrzej Wrona i kilku innych polskich siatkarzy po obejrzeniu filmu dokumentalnego "The Game Changers" na kilka tygodni zostało weganami. Środkowy VERVY Warszawa specjalnie dla WP SportoweFakty opowiedział o swoich przeżyciach z tym związanych.

Anna Bagińska
Anna Bagińska
Andrzej Wrona WP SportoweFakty / Anna Klepaczko / Na zdjęciu: Andrzej Wrona

Anna Bagińska, WP SportoweFakty: Skąd pomysł przejścia na dietę wegańską? Czy wcześniej już pan to rozważał i film "The Game Changers" pomógł podjąć decyzję? A może dopiero po jego obejrzeniu zdecydował pan sprawdzić, czy to rzeczywiście działa?

Andrzej Wrona, środkowy VERVY Warszawa Orlen Paliwa i reprezentacji Polski: Zaczęło się od mojej żony, która od sześciu lat jest wegetarianką. Zawsze w żartach powtarzała, że ona nade mną pracuje i że jak tylko skończę grać w siatkówkę, to odstawiamy mięso. A jako wielki miłośnik mięsa się z niej śmiałem i mówiłem, że nie ma takiej opcji. Pewnego dnia zaproponowała, żebyśmy obejrzeli ten film, bo jest dobry. Ale ja go nie chciałem oglądać.

Potem kiedy pojechałem z zespołem na jeden z pierwszych wyjazdów, to chyba Antoine Brizard spytał się, czy widzieliśmy "The Game Changers". Obejrzałem go i mną wstrząsnęło. Stwierdziłem, że lubię wyzwania, więc spróbuję. Żona była zachwycona. Trochę nie dowierzała, że to się naprawdę dzieje. Oczywiście bardzo mnie wspierała przez cały ten okres. Sama też kompletnie odstawiła produkty mięsne i ja jej trochę pomogłem w tym przejściu z wegetarianizmu na weganizm.

Ale powodem był nie tylko ten film? Oczywiście okoliczności dookoła tej decyzji to jedno, a powód to drugie. Ja nie do końca byłem zadowolony z mojej formy fizycznej po okresie przygotowań do sezonu. Miałem też różne bóle, czy to kolana, czy biodra i byłem też ciekaw, czy uda się samą dietą je zlikwidować i zniwelować stany zapalne. O tym przecież mówią w tym dokumencie i też wielokrotnie słyszałem, że mięso wzmacnia stany zapalne w organizmie. To był więc główny powód, że chciałem sprawdzić, czy ta dieta jest mi w stanie pomóc.

Jak trudno jest przez 4 tygodnie nie jeść żadnych produktów pochodzących od zwierząt? Co jest najcięższe? A może był pan bardzo zmotywowany tym, że wyniki się poprawią?
 
Byłem zdeterminowany. W mojej sytuacji było też łatwiej z dwóch powodów. Po pierwsze, moja żona nie je mięsa i uwielbia gotować. Wspierała mnie w tym całym moim wyzwaniu i wszystko zorganizowała. Po drugie, jak tylko ogłosiłem swoją decyzję na Instagramie, to też miałem dodatkową motywację, że nie mogę teraz odpuścić. Drużynę też poinformowałem i moja sportowa ambicja nie pozwoliła mi odpuścić.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Lewandowski składał życzenia w Bayernie po polsku

I jak tylko to ogłosiłem, to zaczęły się do mnie odzywać różne firmy, które produkują żeberka, parówki, będące zamiennikami. Wyglądały i smakowały bardzo podobnie, a kompletnie nie było w nich mięsa. Zosia zamówiła też catering wegański i mieliśmy go jako bazę tej diety, więc pewnie miałem łatwiej niż przeciętna osoba. Przed tym bardziej się tego bałem. Myślałem, że będzie to bardziej upierdliwe, że będzie dużo ciężej.

Czytaj też: PlusLiga. Świetne wieści dla kibiców ZAKSY. Benjamin Toniutti zostaje w Polsce na dłużej

W domu na pewno było łatwiej, a jak było na wyjazdach?
 
Warszawa to w ogóle jest w pierwszej trójce na świecie pod względem liczby knajp wegańskich, więc tutaj nie było żadnego problemu. Najciężej oczywiście było na wyjazdach, bo zazwyczaj jak się w mniejszych miejscowościach zamawia posiłek wegański, to kelnerka się pyta, czy ryba może być. No nie. Jajecznica, omlet? Też nie, więc brałem swoje produkty w lodówce na wyjazdy i obsługa w hotelach z uśmiechem je odgrzewała.

Czytaj też: Siatkówka. "To będzie nowy Wilfredo Leon". Reprezentant Polski skupia się na igrzyskach


Na następnej stronie przeczytasz o tym, czy podczas stosowania diety wegańskiej Andrzej Wrona tęsknił za mięsem i czy kiedyś wróci do weganizmu.

Czy Twoim zdaniem dieta wegańska może być odpowiednia dla zawodowego sportowca?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×