Kwalifikacje olimpijskie. Magdalena Stysiak optymistką. "Każdy przeciwnik obawia się reprezentacji Polski"

WP SportoweFakty / Justyna Serfain / Na zdjęciu: Magdalena Stysiak w koszulce reprezentacji Polski na mistrzostwach Europy 2019.
WP SportoweFakty / Justyna Serfain / Na zdjęciu: Magdalena Stysiak w koszulce reprezentacji Polski na mistrzostwach Europy 2019.

W dniach 7-12 stycznia w holenderskim Apeldoorn odbędą się kwalifikacje olimpijskie siatkarek. O wyjazd do Tokio powalczy także reprezentacja Polski.

Podopieczne trenera Jacka Nawrockiego staną przed ostatnią szansą awansu na igrzyska olimpijskie. W dniach 7-12 stycznia w Apeldoorn rozegrają turniej kwalifikacyjny. Biało-Czerwone trafiły do grupy A, w której zmierzą się z Holandią, Bułgarią oraz Azerbejdżanem.

Przed reprezentantkami Polski niezwykle trudne zadanie. Przeciwniczki są bardzo mocne, ponadto w składzie doszło do kilku zmian. - Tak wybrał trener i to była jego decyzja, którą należy zaakceptować. Skupmy się na dobrej grze, a nie na tym, kto jest powołany - powiedziała Magdalena Stysiak w rozmowie z TVP Sport.

19-latka w klubie gra na pozycji atakującej, tymczasem w narodowych barwach pojawi się w roli przyjmującej. Zawodniczka przyznaje, że jest to spore wyzwanie i czeka ją jeszcze dużo pracy.

ZOBACZ WIDEO Anita Włodarczyk z nową siłą. "Nabrałam jeszcze większej motywacji do pracy!"

- Najtrudniejsze są samo przyjęcie i orientacja w obronie. Pierwszy trening minął nam spokojnie, ale wiem, że przede mną jeszcze sporo wideo i sprawdzanie poszczególnych ustawień, żebym zapamiętała, gdzie mam stać w konkretnej sytuacji. To podstawy, ale, niestety, dawno w ten sposób nie grałam i wiele rzeczy zapomniałam - oceniła Stysiak.

Polska nie jest wymieniana w gronie faworytów do odniesienia zwycięstwa. 19-letnia przyjmująca reprezentacji jest jednak zdania, że zespół Jacka Nawrockiego stać na postraszenie rywalek.

- Przed nami rywalizacja z bardzo mocnymi zespołami ​- Holandią, Niemcami czy Turcją (z dwoma ostatnimi zespołami Polki mogą zmierzyć się w fazie finałowej - dop. MK) -​ ale jesteśmy na tyle dobrą drużyną, że będziemy walczyć. Do Apeldoorn nie jedziemy jako team do bicia. Każdy przeciwnik obawia się reprezentacji Polski. To już nie jest ta sama kadra, co pięć, sześć lat temu - zakończyła.

Czytaj także:
PGE Skra Bełchatów odwiedzi Vitala Heynena w Perugii 
Problemy Zenita Kazań. Cwetan Sokołow może opuścić klub

Źródło artykułu: