Siatkarze GKS-u Katowice mają na swoim koncie trzynaście rozegranych spotkań w PlusLidze. W tym miejscu warto zaznaczyć, że aż dziewięć trwało pięć setów. Huśtawkę nastrojów w sobotę przeżywali fani w Suwałkach, gdzie miejscowy MKS Ślepsk Malow uległ podopiecznym Dariusza Daszkiewicza (2:3).
- Po prostu lubimy emocje. Cieszy to, że wygraliśmy ten bardzo trudny mecz. Przyjechaliśmy bez kilku chłopaków, ale udało się zwyciężyć po ciężkim boju. Fajnie, że zwycięstwem otworzyliśmy 2020 rok. Mam nadzieję, że ta passa będzie trwała jak najdłużej - skomentował Rafał Szymura.
Zobacz także: PlusLiga. MKS Ślepsk Malow Suwałki - GKS Katowice. Szeroka kadra przyjezdnych. "Musiałem wymienić połowę składu"
Katowiczanie mają teraz dwa tygodnie przerwy. Ich następnym rywalem będzie PGE Skra Bełchatów, która przyjedzie na Śląsk dopiero 19 stycznia. Mile widziany jest każdy odpoczynek od natłoku spotkań. - Przed nami bardzo trudne mecze, jednak będziemy walczyć. Teraz mamy dwa tygodnie przerwy, wszyscy wrócą na boisko,więc zagramy z Bełchatowem w pełnym składzie - dodał.
Pojedynek w Suwałkach pokazał, że GKS Katowice ma długą ławkę. - Cieszymy się, że mamy takich zmienników. Pojawili się na boisku i pomogli wygrać spotkanie. Wiktor Musiał zagrał koncertowo, zgarnął nawet statuetkę MVP. Gratulacje dla niego. Brawa też dla pozostałych zmienników, którzy dostali szansę od trenera - podkreślił 24-letni przyjmujący.
Zobacz także: PlusLiga. MKS Ślepsk Malow Suwałki - GKS Katowice. Złość i rozgoryczenie w szeregach beniaminka
Szymura w sobotnim meczu spisał się znakomicie. Siatkarze z Suwałk mieli duże problemy z zatrzymaniem tego zawodnika. - Cieszę się, że całe środowisko siatkarskie mogło oglądać taką grę w moim wykonaniu. Właśnie po to trafiłem do Katowic. Chciałem dojrzeć i grać jak najwięcej - zakończył.
ZOBACZ WIDEO: Skoki narciarskie. Jakub Kot o sytuacji kadry B. "Ciężko w tej chwili oceniać formę tych zawodników"