Na uwagę zasługują wyniki punktowe lewoskrzydłowych obu ekip. W szeregach żółto-czarnych Artur Szalpuk zdobył 23 punkty, z czego 16 atakiem zachowując przy tym 59-procentową skuteczność. Po drugiej stronie siatki brylował znany z występów w PlusLidze kilka lat temu Robert Taht. Estończyk zdobył o jedno oczko więcej od Szalpuka, a w ataku skończył 20 z 27 piłek.
Czytaj też: Alicja Grabka szczęśliwa po pierwszej rundzie. "Ostatni raz tyle meczów wygrałam... chyba w młodzieżówce!"
Pierwsza partia padła łupem bełchatowian. Po dwóch punktowych blokach Karola Kłosa goście wygrali 25:27. Kolejne dwa sety wygrali gospodarze. Oba w stosunku 25:22. Tu już decydowały końcówki, w których na boisku meldował się Wilfredo Leon i pomagał przechylić szalę zwycięstwa na korzyść swojej ekipy.
W czwartej i - jak się później okazało - ostatniej części gry gospodarze przycisnęli zagrywką i byli bardzo skuteczni w kontrach, efektem czego był triumf do 11. We wtorek oba zespoły czeka kolejne starcie - tym razem typowo treningowe, bez udziału publiczności.
ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: 33 lata, a ciało nastoletniej modelki. Pochodzi z Polski
Sprawdź też: PlusLiga. GKS Katowice lubi walkę na noże. Rafał Szymura: Udało się zwyciężyć po ciężkim boju
Sir Safety Conad Perugia - PGE Skra Bełchatów 3:1 (25:27, 25:22, 25:22, 25:11)
Sir Safety Conad: Zhukouski, Taht, Russo, Hoogendoorn, Lanza, Ricci, Zhukouski, Piccinelli (libero) oraz Colaci, De Cecco, Leon, Plotnytskyi, Colaci, Biglino
PGE Skra: Łomacz, Katić, Kochanowski, Petković, Szalpuk, Kłos, Piechocki (libero) oraz Wlazły, Droszyński, Huber, Orczyk