Kwalifikacje olimpijskie. Niderlandki w ostatniej chwili wymieniły atakującą. "Potrzebowałyśmy jej doświadczenia"
Gospodynie w Apeldoorn pokonały reprezentację Azerbejdżanu 3:0. W składzie Pomarańczowych zabrakło atakującej Marrit Jasper, zastąpiła ją doświadczona Floortje Mejiners. - Potrzebowałyśmy jej doświadczenia - mówi Ivon Belien, środkowa Niderlandek.
Gospodynie wszystkie mecze grupowe rozgrywają dzień po dniu, a ewentualny czas na regenerację otrzymają dopiero przed półfinałami. - To wyjątkowy turniej, każdy mecz jest jak finał. Nie miałyśmy zbyt wiele czasu na przygotowania. Najważniejsze, żeby się nie zatrzymywać. Zrobiłyśmy pierwszy krok, teraz myślimy tylko o spotkaniu z Bułgarkami - przyznała zawodniczka Galatasaray.
Trener Giovanni Caprara jeszcze przed rokiem prowadził kadrę Azerbejdżanu, a teraz stanął po przeciwnej stronie siatki. Gospodyniom udało się zneutralizować zagrożenie ze strony największych "armat" rywalek, a osamotniona Yelyzaveta Samadova nie była w stanie poprowadzić swoich koleżanek do zwycięstwa. - Rzeczywiście, nasz trener zna te zawodniczki bardzo dobrze. Taktycznie przeanalizowałyśmy grę rywalek idealnie. Wydaje mi się, że jego nastawienie nie odbiegało zbytnio od tego, jak zachowuje się w starciach z każdym innym przeciwnikiem.
ZOBACZ WIDEO Kwalifikacje olimpijskie Tokio 2020. Jacek Nawrocki: Nie traktowaliśmy sparingów jako selekcjiKolejnymi przeciwniczkami gospodyń turnieju w Apeldoorn będą siatkarki z Bałkanów. Jak będą wyglądały godziny poprzedzające to spotkanie z perspektywy zawodniczek Pomarańczowych? - Nasze plany nie są zbyt wyszukane. Dzisiaj tylko coś zjemy i zaraz idziemy się wyspać. W środę obejrzymy rywalki na wideo i rozłożymy na czynniki pierwsze grę Bułgarek - zdradziła Belien.
W ostatniej chwili w składzie ćwierćfinalistek ubiegłorocznych mistrzostw Europy doszło do jednej zmiany. Młodą atakującą Marrit Jasper zastąpiła doświadczona Floortje Meijners, która do kadry wraca po 12 latach przerwy. - Wróciła do nas Floortje Meijners. Potrzebowałyśmy jej doświadczenia i myślę, że to jest główny powód, dla którego to ona została tą ostatnią "14" zawodniczką w kadrze. Marrit jest częścią tej ekipy, która świetnie buduje jej atmosferę, ale niestety przepisy nie pozwoliły na jej występ tutaj - wyjaśniła przyczyny nieobecności Jasper 26-latka.
Największą sensacją pierwszego dnia turnieju kwalifikacyjnego do igrzysk w Tokio była porażka faworytek tych zawodów - Turczynek. Podopieczne Giovanniego Guidettiego przegrały z Niemkami 1:3. - Szczerze mówiąc byłam bardzo zaskoczona porażką Turczynek. To jednak nic jeszcze nie przesądza. Wciąż mają ogromną szansę na wyjście z grupy. Przegrały jeden mecz, ale turniej trwa nadal - zakończyła Belien.
Zobacz również:
Kwalifikacje olimpijskie Tokio 2020. Jacek Nawrocki wyciągnął asa z rękawa. "Byłam na to przygotowana"
Kwalifikacje olimpijskie Tokio 2020. Geerties: Chciałybyśmy zagrać tu w niedzielę