Kwalifikacje olimpijskie Tokio 2020. Geerties: Chciałybyśmy zagrać tu w niedzielę

Materiały prasowe / Materiały prasowe/CEV / Na zdjęciu: Jeniffer Geerties
Materiały prasowe / Materiały prasowe/CEV / Na zdjęciu: Jeniffer Geerties

Niemki pokonały wielkie faworytki do wygrania turnieju w Apeldoorn, Turczynki. - Nie wydawajmy wyroków, ale chiałybyśmy zagrać tutaj w niedzielę - powiedziała po meczu z wicemistrzyniami Europy przyjmująca reprezentacji Niemiec, Jennifer Geerties.

[b]

Z Apeldoorn Piotr Woźniak
[/b]
Siatkarki reprezentacji Niemiec zostały sprawczyniami największej sensacji pierwszego dnia turnieju w Apeldoorn. Wicemistrzynie Europy po czterech setach zeszły z boiska na tarczy. W pierwszej partii nasze zachodnie sąsiadki zdeklasowały faworytki, wygrywając do 15. - Uważam, że obie drużyny rozpoczęły to spotkanie nerwowo, czego dowodem są dwa pierwsze sety. To inauguracyjny pojedynek turnieju o ogromną stawkę, pewnych rzeczy nie da się zasymulować na treningach. Jest tylko jeden bilet do Tokio i o wyjściu z grupy może zadecydować każdy punkt czy set - przyznała przyjmująca reprezentacji Niemiec, Jennifer Geerties.

Podopieczne Felix Koslowskiego funkcjonowały w tym meczu niczym dobrze naoliwiona maszyna. O stabilność przyjęcia zadbała właśnie młoda Geerties, z kolei 45 punktów zdobyły skrzydłowe - Orthmann i Lippmann. - Wydaje mi się, że udało nam się wywrzeć nieco więcej presji na rywalkach swoją zagrywką. Również formacja blok-obrona funkcjonowała dzisiaj w naszej ekipie nieco lepiej, niż po stronie Turczynek. W kontrze swoje zadanie doskonale realizowały Orthmann i Lippmann. To pozwoliło nam nakręcić naszą grę - dodała zawodniczka mistrzyń Turcji, Imoco Volley Conegliano.

Podobnie jak część ekip biorących udział w holenderskim turnieju, Niemki zdecydowały się przed tymi zawodami sprawdzić swoje siły w meczach towarzyskich. Ich rywalkami były gospodynie. - Starałyśmy się poprzez te sparingi po prostu z powrotem się zgrać po powrocie z klubów. Na razie zbieramy punkty w grupie, ale zobaczymy czy los skojarzy nas z Holenderkami. Na pewno byłoby to dość osobliwe doświadczenie - zauważyła wicemistrzyni Europy z 2013 roku.

ZOBACZ WIDEO: Robert Lewandowski: Przyszedłem z uśmiechem na twarzy, nie myśląc, które miejsce zajmę

Wygrana z reprezentacją Turcji stawia Niemki w bardzo korzystnej sytuacji przed starciem z Belgijkami. - Turniej jest długi, nie wydawajmy wyroków. Oczywiście chciałybyśmy zagrać tutaj w niedzielę i taki jest nasz plan - zakończyła Geerties, uznana przez CEV jedną z pięciu najbardziej intrygujących zawodniczek turnieju w Apeldoorn.

Zobacz również:
Kwalifikacje olimpijskie. Magdalena Stysiak przyćmiła bułgarską gwiazdę. Dobrze się znają z ligi
Siatkówka. Kwalifikacje olimpijskie Tokio 2020. Wołosz ostrzega rywalki. "Możemy być bardzo mocne"

Komentarze (0)