Kwalifikacje olimpijskie. Dominika Pawlik: Dziewczyny, wszystko przed wami!

Newspix /  JAKUB PIASECKI / CYFRASPORT / Na zdjęciu: załamane Polki po meczu z Turcją
Newspix / JAKUB PIASECKI / CYFRASPORT / Na zdjęciu: załamane Polki po meczu z Turcją

Rok temu nikt w ten zespół nie wierzył. Nikt się nie spodziewał, że Polki będą tak blisko awansu na igrzyska w Tokio. Porażka z Turcją nie jest zaprzepaszczeniem marzenia. To tylko przesunięcie w czasie jego realizacji.

Z Apeldoorn Dominika Pawlik

W hali Omnisport podczas występów Holenderek rozbrzmiewał utwór, który dla miejscowych kibiców jest tak ważny, jak w Polsce znany i lubiany jest kawałek "Zawsze tam gdzie ty". "Bloed, zweet en tranen" Andre Hazesa, czyli "Krew, pot i łzy". Kwintesencja tego, co widzieliśmy w każdym meczu tego kwalifikacyjnego turnieju.

Mówiliśmy o nim, że to igrzyska śmierci. Walka na wyniszczenie, spotkania rozgrywane dzień po dniu, wszystkie na najwyższym poziomie. Europejska siatkówka to przecież bardzo wysokie standardy i najwyższy poziom.

Dzięki świetnym wynikom w Lidze Narodów i na mistrzostwach Europy Polki zdobyły cenne punkty do rankingu, a to pozwoliło na przedłużenie szans na igrzyska i możliwość gry w Apeldoorn. Biletu nie wywalczyły, ale odniosły niezwykle ważne zwycięstwo z Holandią, a zmienniczki poczuły walkę na międzynarodowych parkietach w starciu z Azerbejdżanem. To bezcenne doświadczenie, które zaprocentuje w przyszłości.

ZOBACZ WIDEO Arabia Saudyjska się zmienia. To nie tylko Dakar, ale też inne wielkie imprezy

Nasze zawodniczki pokazały, że nie straszne im kryzysy, bo dalej tworzą monolit. Czuło się to, gdy Malwina Smarzek-Godek dziękowała koleżankom po meczu z Holenderkami. Nie pozwoliły jej wpaść w dołek. Kiedy nie mogła skończyć ataku, słyszała słowa otuchy. Po porażce z Turcją obwiniała siebie, ale poza nią samą, nikt nie robił z niej winowajcy tej porażki.

Biało-Czerwone miały "w górze" pięć meczboli. Były kroczek od znalezienia się w finale turnieju. Gołym okiem widać postęp. Przecież kilka miesięcy temu podczas ME sporo im brakowało do wygranej z Turczynkami. Biletu do Tokio nie zdobyły, ale to wszystko jeszcze bardziej zbudowało drużynę.

ZOBACZ TAKŻE Jacek Nawrocki: To nie jest koniec

Polki pokazały, że afera w kadrze jest już za nimi i nie ma na nie wpływu. Nie dało się też nie zauważyć tego, co robił sam Jacek Nawrocki. Nie tylko nie bał się robić zmian. Przestał na siłę ściągać presję ze swoich podopiecznych, twierdząc za każdym razem, że jego zespół nie jest faworytem. Dziewczyny już tego nie potrzebują.

Jest smutno, bo niewiele brakowało, by pozostać w grze o bilet do Tokio. Niedługo do dziewczyn jednak dotrze, jak wiele udało im się osiągnąć. Ile zdobyć bezcennego doświadczenia jako drużyna.

ZOBACZ TAKŻE Polska - Turcja. Krajobraz po bitwie: żal, smutek i łzy

Nie należy zwalniać Jacka Nawrockiego czy odsuwać od kadry dziewczyn. To światowe federacja powinna zrobić coś, żeby na igrzyskach grali najlepsi. Nie ma niczego gorszego od oglądania, jak świetne zespoły kolejno tracą szanse na olimpijskie bilety.

Źródło artykułu: