Siatkówka. Malwina Smarzek-Godek może odpocząć od kadry. Przejściowy rok reprezentacji

Malwina Smarzek-Godek przed startem turnieju kwalifikacyjnego do IO w Apeldoorn mówiła, że w razie braku awansu w kolejnym sezonie chce w kadrze grać w mniejszym wymiarze. W przyszłym roku reprezentację czeka tylko walka w Lidze Narodów.

Dominika Pawlik
Dominika Pawlik
Malwina Smarzek-Godek WP SportoweFakty / Justyna Serafin / Na zdjęciu: Malwina Smarzek-Godek
Reprezentacja Polski w półfinale nie wykorzystała pięciu piłek meczowych w meczu z Turcją i nie uzyskała awansu na igrzyska w Tokio. Oznacza to, że w kolejnym sezonie jedyną imprezą dla naszej kadry będzie trwająca sześć tygodni Liga Narodów.

- Jeśli nie pojedziemy do Tokio, chciałabym dogadać się z trenerem i grać w reprezentacji w mniejszym wymiarze. Przy tak pędzącym kalendarzu potrzebuję oddechu. Chciałabym odpocząć od siatkówki, a nie myśleć o tym, że za kilka dni mam się stawić na treningu. Poza tym chcę podreperować zdrowie, na co w sezonie zwyczajnie nie ma czasu - mówiła w rozmowie z "Przeglądem Sportowym" przed startem turnieju w Apeldoorn Malwina Smarzek-Godek.

Atakująca od kilku sezonów jest podstawową zawodniczką w kadrze Jacka Nawrockiego, miała bardzo duży udział w dobrych wynikach reprezentacji. Jednak ostatni rok był bardzo intensywny, zarówno w klubie, jak i w zespole narodowym.

ZOBACZ WIDEO: Kwalifikacje siatkarek. Maria Stenzel: Czy wygrał lepszy? Chyba nie
W maju rozpocznie się Liga Narodów, w której Biało-Czerwone mają spore szanse na dobry wynik. Wszystko przez to, że reprezentacje, które będą występowały na igrzyskach, na pewno nie wystawią swoich najmocniejszych składów na te rozgrywki.

Niewykluczone jednak, że więcej polskich siatkarek będzie chciało złapać oddech po wyczerpujących ostatnich miesiącach. Na razie nie wiadomo czy reprezentację prowadzić będzie Jacek Nawrocki. - Ta droga jest właściwa. Być może brakuje nam trochę dojrzałości, by spuentować to zwycięstwem - mówił szkoleniowiec po porażce z Turczynkami, nie dając jednak jednoznacznej odpowiedzi na to, czy w kadrze zostanie.

Teoretycznie jego umowa została przedłużona do 2022 roku, jednak po aferze w kadrze, którą wywołał list siatkarek do PZPS, w którym przedstawiły listę zarzutów wobec trenera i sztabu, sprawy się skomplikowały. Jeśli obie strony wyrażą wolę dalszej współpracy, to pewnie w maju na zgrupowaniu zobaczymy zarówno Nawrockiego, jak i większość siatkarek. Kwestią otwartą pozostaje tylko, które z nich będą chciały od reprezentacji odpocząć.

Czytaj też: 
Kwalifikacje olimpijskie Tokio 2020. Polska - Turcja. Krajobraz po bitwie: żal, smutek i łzy
Kwalifikacje olimpijskie Tokio 2020. Jacek Nawrocki: To nie jest koniec

Czy Malwina Smarzek-Godek jest najlepszą polską siatkarką?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×