PlusLiga. Indykpol AZS Olsztyn bez kolejnego atakującego. Remigiusza Kapicę czeka kilka tygodni przerwy

WP SportoweFakty / Asia Błasiak / Na zdjęciu: Remigiusz Kapica
WP SportoweFakty / Asia Błasiak / Na zdjęciu: Remigiusz Kapica

Remigiusz Kapica rozegrał spotkanie z Aluronem Virtu CMC Zawiercie, choć już podczas rozgrzewki doznał urazu. Jego Indykpol AZS Olsztyn przegrał 1:3, a atakujący wypadł na kilka tygodni.

Bez Jana Hadravy i Remigiusza Kapicy Indykpol AZS Olsztyn będzie musiał sobie radzić w starciu z Asseco Resovią Rzeszów. Paolo Montagnani będzie musiał więc porotować składem.

Siatkarze Indykpolu AZS Olsztyn dobrze weszli w sezon. Nowy rok rozpoczęli jednak od porażki z zespołem Aluronu Virtu CMC Zawiercie, który po raz drugi okazał się lepszy od Akademików.

- Pojawiły się problemy ze skończeniem pierwszej piłki i rywale solidnie ruszyli nas w przyjęciu, przez co ciężej było wyprowadzić dobrą kontrę kończącą. Druga sprawa jest taka, że zawiercianie byli dobrze dysponowani w bloku. Grzegorz Bociek napsuł nam też sporo krwi, jednak wydaje mi się, że problemy w odbiorze były naszą największą bolączką - stwierdził Remigiusz Kapica.

ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: Ewa Brodnicka jako Superwoman

Grudniowa kontuzja Jana Hadravy spowodowała, że Remigiusz Kapica od kilku spotkań zastępował czeskiego bombardiera. Młody atakujący prezentował się z bardzo dobrej strony. - Życzyłbym sobie częstszych występów, ale czas i koncepcja trenera pokaże jak to będzie wyglądało. Z zastępowania Janka bardzo się cieszę, gdyż nie jest to łatwe zadanie, dosyć stresujące zważywszy na to, że jest to kawał gracza, którego trzeba mieć na uwadze - dodał dwudziestolatek.

Okazało się jednak, że podczas rozgrzewki Kapica nabawił się urazu. Podczas zagrywki poczuł ból w prawej stopie, jednak charakter nie pozwolił mu na rezygnację z występu. Ostatecznie wywalczył 14 "oczek". Po meczu przeszedł szczegółowe badania.

Wojciech Remiszewski, lekarz drużyny, wyjaśnił, że Kapica nabawił się złamania zmęczeniowego kości śródstopia (prawej stopy). Czas powrotu do zdrowia jest zależny od postępu gojenia się kości, ale sama przerwa potrwa kilka tygodni.

Sytuacja ta stawia Indykpol AZS Olsztyn w trudnym położeniu. Jan Hadrava nie wrócił jeszcze do pełni sił, oznacza to, że w środowym starciu na prawym skrzydle wystąpi prawdopodobnie Wojciech Żaliński.

Czytaj też: 
-> PlusLiga: hitowe starcie medalistów. ZAKSA zagra z Jastrzębskim Węglem. Pojedynek regionalnych rywali w Sosnowcu
-> PlusLiga. Trefl Gdańsk - GKS Katowice. Mecz drużyn o zbliżonym potencjale. "Spodziewam się wyrównanego pojedynku"

Komentarze (3)
Wiesia K.
23.01.2020
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Szkoda chłopaka - grał dobrze i mogłoby być jeszcze lepiej... 
avatar
Nyctereutes
22.01.2020
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Juz po meczu przegrana 3:1. Na twarzy Woickiego widać zmęczenie nieprzeciętne lata robią swoje. Jego rozegranie bez polotu i przemyślenia z tego skoro przez cały czas trwania meczu rozgrywał pi Czytaj całość
avatar
Nyctereutes
22.01.2020
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
INYKPOL to nieszczęście. Już tylko z górki. Aż żal patrzeć co się stało z tym zespołem. urazy urazami lecz grać trzeba dobrze na ile sił starcza. A sił nie starcza. Z Żalińskim i Andringą to kr Czytaj całość