LŚ grupa B: Okazała wygrana Trójkolorowych

Imponujące zwycięstwo w pierwszym spotkaniu rozgrywanym w Cheonan odnieśli Francuzi. Trójkolorowi po ubiegło tygodniowych porażkach, są bardzo zmobilizowani by z Korei przywieźć sześć punktów. Pierwszy krok został już wykonany. Mimo zwycięstwa w trzech setach podopieczni Philippe Blaina nadal zajmują trzecie miejsce w grupie B.

W tym artykule dowiesz się o:

Korea - Francja 3:0 (14:25, 24:26, 20:25)

Korea: Si-Hyoung Lim, Chul-Woo Park, Young-Min Kwon, Sung-Min Moon, Kyoung-Min Ha, Yung-Suk Shin, Oh-Hyun Yeo (libero) oraz Yo-Han Kim, Sun-Soo Han, Hak-Min Kim, Kang-Joo Lee

Francja: Antonin Rouzier, Romain Vadeleux, Stephen Antiga, Pierre Pujol, Loic Geiler, Oliver Kieffer, Jean-Francois Exiga (libero) oraz Baptiste Geiler, Emanuel Ragondet

Francuzi w składzie ze Stephenem Antigą pewne wygrali z Koreańczykami, którym szansa awansu do turnieju finałowego w Belgradzie mocno się oddaliła. Trójkolorowi w sobotnim spotkaniu zrobili co do nich należało, odnosząc przekonywujące zwycięstwo nad drużyną z Azji.

W pierwszym secie dominacja graczy z Europy nie podlegała dyskusji, o czym świadczy wynik inauguracyjnej partii wygranej przez Brazylię Europy 25:14. Drugi set dostarczył kibicom prawdziwych emocji, popełniający sporo błędów Francuzi, pozwolili Koreańczykom na szybką i kombinacyjną grę. W końcówce więcej zimnej krwi zachowali goście, którzy wygrali tę odsłonę 26:24.

W trzeciej partii Francuzi już na początku odskoczyli na kilka punktów i utrzymali tę przewagę już do końca. Trzeci set wygrali 25:20 i całe spotkanie 3:0.

- Gra moich zawodników była bardzo dobra, mimo sporej ilości błędów własnych. Wygrana w drugiej partii był bardzo istotna dla przebiegu dzisiejszego spotkania. Pochwalić muszę także Olivera Kieffera, jego międzynarodowe ogranie i doświadczenie pozwoliło na bardzo dobrą grę w kluczowych momentach, co pozytywnie wpłynęło także na pozostałych graczy - powiedział po meczu trener reprezentacji Francji Philippe Blain .

Z kolei szkoleniowiec reprezentacji Korei na pomeczowej konferencji stwierdził, że jest rozczarowany pierwszym spotkaniem z Francją. - Dziś moi gracze sprawili mi spory zawód, byli zmęczeni i nie wykazywali entuzjazmu na boisku. Nie najlepiej spisywaliśmy się w polu zagrywki jak i w jej przyjęciu.

Kim Ho-Chul powiedział również, że celem jego drużyny jest wygrać w ostatnim meczu przeciwko Francji, z którą w tej edycji Koreańczycy jeszcze nie wygrali. Kluczem do zwycięstwa ma być poprawa wszystkich elementów.

Trójkolorowi dominowali we wszystkich siatkarskich elementach. Najwyraźniej zaznaczyła się przewaga w ataku, w którym Francuzi zdobyli 49 punktów przy 34 rywali. W bloku było 9:4, a w zagrywce 3:1. Koreańczycy popełnili mniej błędów (15:19) jednak to zdecydowanie za mało. Najlepiej punktującym zawodnikiem po raz kolejny okazał się Antonin Rouzier, zdobywca 16 punktów, dwa "oczka" mniej zdobył Loic Geiler. Po drugiej stronie siatki 14 punktów na swoim koncie zapisał Chul-Woo Park.

Źródło artykułu: