Siatkówka. PlusLiga. Trefl Gdańsk zjechał z autostrady do play-off. Michał Winiarski: Mamy swoje problemy

Materiały prasowe / fot. Trefl Gdańsk / Na zdjęciu: Michał Winiarski
Materiały prasowe / fot. Trefl Gdańsk / Na zdjęciu: Michał Winiarski

Siatkarze Trefla Gdańsk jeszcze na początku grudnia znajdowali się na autostradzie do fazy play-off. Drużyna znad morza przegrała jednak sześć ostatnich ligowych spotkań i przewaga nad goniącym peletonem zdecydowanie stopniała.

Podopieczni Michała Winiarskiego wciąż znajdują się na piątym miejscu w PlusLidze, jednak margines błędu już się skończył. W środkowej części tabeli jest ogromny ścisk. Trefl Gdańsk obecnie ma tylko trzy "oczka" zaliczki nad Asseco Resovią Rzeszów, która plasuje się na jedenastej pozycji. Walka o miejsce w ósemce powoli nabiera rumieńców.

Gdańszczanie w środę przegrali we własnej hali z GKS-em Katowice (2:3). To już szósta ligowa porażka z rzędu. - Nawet nie jest mi żal punktów. Szkoda chłopaków, bo mamy swoje problemy. Moi zawodnicy wyszli na boisko, pokazali dobrą grę, serce i walkę. To już drugi mecz, w którym walczymy i zdobywamy tylko jedno "oczko" - powiedział Michał Winiarski w rozmowie z telewizją Polskiej Ligi Siatkówki.

Zobacz takżePlusLiga. Visła Bydgoszcz przerwała serię porażek. Dawid Woch: O to walczyliśmy. Wygrana da nam kopa do ciężkiej pracy

Trefl w 2020 roku rozegrał już trzy spotkania - wszystkie rozstrzygały się dopiero w tie-breakach. - Wcześniej zagraliśmy dwa mecze wyjazdowe z bardzo dobrymi zespołami i były to pięciosetowe potyczki. Starcie z katowiczanami także trwało długo. Myślę, że liga jest wyrównana i będzie jeszcze dużo więcej tie-breaków niż do tej pory - dodał szkoleniowiec.

ZOBACZ WIDEO: Wielki problem polskich skoków narciarskich. "Poza liderami nie ma już nikogo"

Siatkarze GKS-u prowadzili w setach 2:0. Później do głosu doszli gdańszczanie i emocje w końcówce sięgały zenitu. - Zespół z Katowic zagrał bardzo dobrze w dwóch pierwszych setach. Rywale bronili dużo piłek i świetnie zagrywali, dlatego musieliśmy wzmocnić przyjęcie. Nasza gra troszeczkę się poprawiła. Wygląda na to, że mamy czternaście drużyn i każdy jest w stanie wygrać z każdym. W przypadku tych topowych drużyn mamy jednak mniejsze prawdopodobieństwo na taki scenariusz - przyznał 36-latek.

Zobacz także: Plusliga. Włoskie pożegnanie. Paolo Montagnani nie będzie dłużej trenerem Indykpolu AZS Olsztyn

Winiarski cieszy się, że jego ekipa teraz będzie miała chwilę odpoczynku. Trefl następne spotkanie zagra w piątek (31 stycznia) z Indykpolem AZS Olsztyn. - Kolejny mecz walki. To dobrze, że mamy teraz tydzień przerwy, ponieważ chłopcy trochę odpoczną. Potrenujemy i pojedziemy na ciężki pojedynek do Olsztyna. W PlusLidze już nie ma łatwych spotkań - podsumował.

Źródło artykułu: