LSK. Alessandro Chiappini: Przykro mi o tym słyszeć

WP SportoweFakty / Rafał Soboń / Na zdjęciu: trener Alessandro Chiappini
WP SportoweFakty / Rafał Soboń / Na zdjęciu: trener Alessandro Chiappini

Siatkarki DPD Legionovii Legionowo pokonały zespół MKS-u Energa Kalisz i awansowały na czwarte miejsce w tabeli. Po meczu trener Chiappini odniósł się do sytuacji związanej z klubem zza miedzy. - To nie jest nic pozytywnego - ocenił Włoch.

[b]

Piotr Woźniak, WP SportoweFakty: W Łodzi zakończyła się długa seria zwycięstw drużyny z Legionowa. Widać było, że zawodniczki szybko "wyrzuciły" z głów to spotkanie i na własnym parkiecie zrewanżowały się kaliszankom za porażkę z pierwszej części fazy zasadniczej.[/b]

Alessandro Chiappini, trener DPD Legionovii Legionowo: Ta porażka z mistrzyniami Polski trochę nas dotknęła. Dziewczyny były zdołowane i to wpłynęło na morale drużyny. Rozmawialiśmy dużo między sobą, mówiąc, że to tylko sport i takie sytuacje się zdarzają. Było nam przykro nie z tego powodu, że przegraliśmy, ale w jakich okolicznościach się to stało. Byliśmy tak blisko wygranej w każdej partii, że każdy poczuwał się do odpowiedzialności za ten wynik. Ja jako trener w szczególności, bo trochę inna reakcja w kilku momentach mogłaby zupełnie zmienić obraz tego pojedynku.

Czy wpływ na porażkę w meczu z drużyną ŁKS-u Commercecon Łódź mógł mieć fakt, że dziewczyny miały "w nogach" morderczy tie-break, który zwieńczył wyrównany mecz z bielszczankami?

Mogło tak być, ale mieliśmy cały tydzień na przygotowanie się do tego meczu. Wydaje mi się, że fizycznie gorzej prezentowaliśmy się mierząc się właśnie z ekipą BKS-u Stal Bielsko-Biała. Wtedy dziewczyny miały za sobą trudny tydzień, jeżeli chodzi o obciążenia.

ZOBACZ WIDEO: Kapitalna forma Lewandowskiego. "Nadal istnieją rekordy, które Lewy może pobijać!"

Czyli tym razem plan na to spotkanie został zrealizowany przez pana podopieczne w 100 procentach?

Jestem dumny z tego, co dziewczyny pokazały w meczu z kaliszankami. To silny i bardzo waleczny zespół. Nie było łatwo konfrontować się z drużyną, w której barwach gra tyle doświadczonych zawodniczek. Żeby była jasność - nie rozegraliśmy perfekcyjnych zawodów, ale szukaliśmy rozwiązań i jesteśmy na dobrej drodze, by w kolejnych meczach zagrać na jeszcze stabilniejszym poziomie.

W pierwszych kolejkach tego sezonu wydawało się, że poza Julie Oliveirą Souzą ciężar gry w ataku spoczywać będzie głównie na Oldze Strantzali. Tymczasem do tego duetu dołącza teraz również MVP ostatniego spotkania, Juliette Fidon Lebleu. Z czego wynika taka zmiana systemu gry?

Oglądając nasze poprzednie mecze wraz ze sztabem szkoleniowym, zauważyliśmy, że czasami dystrybucja piłek w ataku nie była zbyt równomierna. W wielu przypadkach zależy ona jednak od przeciwnika czy bloku, z którym mierzą się siatkarki. Często decyzje rozgrywającej są więc uwarunkowane założeniami taktycznymi.

Liga nie zwalnia, w sobotę DPD Legionovia Legionowo zmierza do Radomia po kolejne ligowe punkty. Tym razem już jako zdecydowany faworyt...

To będzie trudna przeprawa. Tym bardziej, że radomianki wzmocniły się na przyjęciu nową zawodniczką, Amerykanką Jones-Perry . Nie mamy zbyt wiele czasu na przygotowania, jutro przeprowadzimy tylko trening siłowy. Później będziemy mieli tylko jedno spotkanie poświęcone taktyce na to spotkanie. Każdy zespół zmaga się z problemem napiętego terminarza, więc nie może to być dla nas wymówka.

Dużo mówi się o kłopotach beniaminka LSK, zespołu Wisły Warszawa. Czy inne zespoły z LSK też wizerunkowo stracą na tej próbie ratowania klubu?

Tego rodzaju nieporządek i zamieszanie wywołane wokół klubu z Warszawy nie są niczym pozytywnym dla środowiska siatkarskiego. Jest mi przykro słyszeć o tym co się dzieje, bo ten zespół, który udało im się zbudować na początku tego sezonu, miał spory potencjał. Pamiętam nasze mecze sparingowe i wydawało się, że wszystko idzie w dobrym kierunku. Nie wiem co stało się później. Mam nadzieję, że Wiśle uda się szybko rozwiązać problemy i dograć ten sezon do końca.

Zobacz również:
LSK. Weronika Centka: Musimy radzić sobie z brakami kadrowymi
LSK. BKS Stal Bielsko-Biała radzi sobie z problemami. "Póki co jesteśmy w strefie, w której chcieliśmy być"

Komentarze (0)