Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle to jedyny klub w Lidze Mistrzów z kompletem wygranych meczów i setów. Po pokonaniu Knacka Roeselare drużyna prowadzona przez Nikolę Grbicia ma pewny awans do ćwierćfinału elitarnych rozgrywek z pierwszego miejsca w grupie. Trochę gorzej wygląda sytuacja kędzierzynian w PlusLidze, w której muszą walczyć o zwycięstwo w sezonie zasadniczym z PGE Skrą Bełchatów oraz VERVĄ Warszawa Orlenem Paliwami. Pojedynek we własnej hali z Cerradem Eneą Czarnymi Radom to teoretycznie dobra okazja do zdobycia 13. w sezonie kompletu punktów.
ZAKSA wygrała w tej dekadzie 15 meczów z radomianami. 13 z tych zwycięstw zostało odniesionych w PlusLidze, pozostałe w Pucharze Polski. Radomianie nie potrafili w tym okresie ani razu pokonać kędzierzynian i tylko dwa razy odebrali im po punkcie. Po raz ostatni w lutym 2017 roku.
Czytaj także: Bełchatowianie zdeklasowali rywali. Koniec serii MKS-u Będzin
Czarni nie byli dobrze dysponowani ani w grudniu, ani w styczniu. W obu miesiącach odnieśli po jednym zwycięstwie, a na boisko wyszli siedem razy. Przed podopiecznymi Roberta Prygla trzeci z rzędu występ na wyjeździe, a dwa poprzednie były nieudane. Radomianie przegrali z klubami będącymi na dwóch ostatnich miejscach w tabeli Visłą Bydgoszcz 2:3 i MKS-em Będzin 1:3.
ZOBACZ WIDEO: Polska akademia na Zielonej Wyspie. Mariusz Kukiełka otworzył szkółkę w Irlandii
Również Cuprum Lubin zagra u siebie z przeciwnikiem, z którym ma bezbłędny bilans. Drużyna ma za sobą siedem zwycięstw z GKS-em Katowice z rzędu od czasu jego awansu do PlusLigi. W rundzie jesiennej tego sezonu zespół z Dolnego Śląska wygrał w stolicy Górnego Śląska 3:2. Tie-break w tym meczu to jeden z 11 katowiczan w sezonie i jeden z sześciu przegranych.
Oba kluby wygrały poprzedni mecz z tym samym przeciwnikiem i w tym samym miejscu. Najpierw w niedzielę Cuprum pokonało 3:0 Asseco Resovię, a następnie zrobił to GKS 3:1. Drużyny w komitywie doprowadziły do zwolnienia trenera rzeszowian Piotra Gruszki. Lubinianie w roli gospodarzy mają gorszy bilans niż podopieczni Dariusza Daszkiewicza na wyjazdach. Cuprum odniosło we własnej hali dwa zwycięstwa, a GieKSa cztery na terenie rywala. Za katowiczanami trzy wygrane z rzędu, które rozbudzają apetyt na podbicie Lubina po raz pierwszy w historii.
W sobotę jeszcze jeden pojedynek Ślepska Malowa Suwałki z Jastrzębskim Węglem. Beniaminek zdobył w meczach u siebie 14 z możliwych 24 punktów i ten dorobek daje piąte miejsce w lidze pod względem wyników w roli gospodarza. Głównie dzięki meczom w Suwałkach pozostaje poważnym kandydatem do gry w ćwierćfinale mistrzostw Polski. Awansuje w sobotę do najlepszej ósemki w tabeli, jeżeli wygra z brązowymi medalistami mistrzostw Polski.
Czytaj także: Nieudany debiut Daniela Castellaniego. Kryzys Indykpolu AZS Olsztyn trwa
Czwarty w tabeli Jastrzębski Węgiel pozostaje faworytem. Wygrał poprzedni mecz 3:0 z Halkbankiem Ankara w Lidze Mistrzów i takim samym wynikiem zakończyło się jego starcie ze Ślepskiem w rundzie jesiennej. Drużyna z Górnego Śląska przegrała w tym sezonie tylko jedno spotkanie wyjazdowe z VERVĄ Warszawa Orlenem Paliwami i zamierza po tym niepowodzeniu wrócić z tarczą z Suwałk.
Sobota w PlusLidze:
14:45, Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle - Cerrad Enea Czarni Radom
17:30, MKS Ślepsk Malow Suwałki - Jastrzębski Węgiel
20:30, Cuprum Lubin - GKS Katowice
[multitable table=1190 timetable=10770]Tabela/terminarz[/multitable]