Zespół VERVY Warszawa Orlen Paliwa w niedzielę odniósł 9. zwycięstwo z rzędu i 16. wygraną w sezonie. Tym razem w hali Torwar podopieczni Andrei Anastasiego nie dali żadnych szans ekipie Aluronu Virtu CMC Zawiercie. - Były momenty, w których przeciwnik nas doganiał. Wiemy jednak o tym, że mając większą przewagę nie możemy się rozluźniać i w tym spotkaniu udawało nam się te wypracowane zaliczki "dowozić" do końca setów. Wspieraliśmy się na boisku i wszystko układało się po naszej myśli. Postaramy się, aby ta seria zwycięstw została podtrzymana jak najdłużej - mówił po spotkaniu środkowy stołecznej ekipy, Patryk Niemiec.
Po 14 oczek w starciu z 7. drużyną tabeli PlusLigi zdobyli Artur Udrys oraz Bartosz Kwolek. - Mieliśmy przewagę w sile ataku. Dobrze radziliśmy dobie też w polu zagrywki. Popełniliśmy też bardzo mało błędów własnych i ta jakość w grze była chyba decydująca - ocenił 23-latek, który do Warszawy przeniósł się z Trefla Gdańsk.
Warszawianie dzięki kolejnemu zwycięstwu utrzymali się na fotelu lidera, jednak wciąż za plecami czują oddech kędzierzynian i bełchatowian. Te dwie ekipy tracą do zespołu ze stolicy zaledwie dwa oczka. - Staramy się nie narzucać sobie presji. Na boisku po prostu robimy swoje i zaczynając mecz, odcinamy się od wszystkich podtekstów. Znamy swoje umiejętności, wiemy na co nas stać - dodał z przekonaniem Niemiec.
ZOBACZ WIDEO Kwalifikacje olimpijskie Tokio 2020. Jacek Nawrocki: Nie traktowaliśmy sparingów jako selekcji
W niedzielnym meczu Piotr Nowakowski "zamurował" zawiercianom dostęp do boiska, środkowy reprezentacji Polski powstrzymał ataki rywali aż czterokrotnie. Tym razem w kwadracie dla rezerwowych pozostał Andrzej Wrona. - Cieszę się, że bywają takie mecze, w których mogę trochę dłużej pokazać się na boisku. Jednak do takich zawodników jak Piotr Nowakowski i Andrzej Wrona muszę jeszcze nadrobić sporo doświadczenia. Trenowanie z nimi zbliża mnie do tego celu, cały czas się uczę - zauważył grający z numerem 19 środkowy VERVY Warszawa Orlen Paliwa.
W środę lider pojedzie do Będzina, by zmierzyć się z drużyną, która potrafiła we własnej hali sprawić sensację pozostawiając w pokonanym polu mistrzów Polski. - Będzinianie ostatnio zdobywają sporo punktów. Wiemy, że nie możemy zlekceważyć tego rywala. Musimy się skupić na przyjęciu, bo w składzie MKS-u są zawodnicy dysponujący dużą siłą w elemencie zagrywki. Ustabilizowanie pierwszej akcji moim zdaniem będzie kluczem do wygranej - prognozował Niemiec.
Zobacz również:
Liga japońska: Panasonic Panthers powiększyli przewagę. Michał Kubiak najlepszym punktującym meczu
Prezes PZPS odpowiedział na apel Vitala Heynena. "Jeżeli będzie możliwość, będziemy rekomendować PLS skrócenie sezonu"