Koronawirus. LSK: zaskoczenie i zrozumienie w BKS-ie Stali Bielsko-Biała. "Podział miejsc jest bardzo sprawiedliwy"

WP SportoweFakty / Paweł Piotrowski / Na zdjęciu: siatkarki BKS-u Stali Bielsko-Biała
WP SportoweFakty / Paweł Piotrowski / Na zdjęciu: siatkarki BKS-u Stali Bielsko-Biała

- Ciężko jest nam to pogodzić. W planie mieliśmy jeszcze wiele treningów i meczów, na których nam bardzo zależało, a tu nagle szok - wstrzymujemy treningi - tak decyzję o zakończeniu LSK komentuje środkowa BKS-u Bielsko-Biała Martyna Świrad.

Ekipa trenera Bartłomieja Piekarczyka zajęła siódme miejsce w rozgrywkach. To wynik raczej poniżej oczekiwań klubu i kibiców. Grała w kratkę, ale liczyła na poprawę wyniku w fazie pucharowej. Do ćwierćfinału z Developresem SkyRes Rzeszów jednak nie doszło.

- To jest smutne zakończenie sezonu. Miałam nadzieję, że uda nam się dograć sezon choćby w skróconej formule gdzieś po świętach wielkanocnych. Jednak obserwując sytuację związaną z epidemią uważam, że to rozsądne rozwiązanie. Nie można w takiej sytuacji kusić losu i mieć nadzieję, że nas to nie dotknie, więc rozumiem tę decyzję. Trzeba zrobić wszystko co możliwe, żeby nie zaogniać epidemii, żeby jak najszybciej i bezpiecznie wrócić do siatkówki i pełnych hal - powiedziała przyjmująca Marta Wellna cytowana na oficjalnej stronie BKS Stali Bielsko-Biała.

- Zakończenie ligi w marcu to chyba zaskoczenie dla wszystkich zawodników, trenerów, działaczy czy kibiców. Ciężko jest nam to pogodzić, w planie mieliśmy jeszcze wiele treningów i meczów, na których nam bardzo zależało, a tu nagle szok – wstrzymujemy treningi. Mimo wszystko wydaje mi się, że decyzja, aby liga się zakończyła była najlepszą, jaką można było podjąć. Nie wyobrażam sobie narażać zdrowia tylu osób - dodała środkowa Martyna Świrad.

ZOBACZ WIDEO: Koronawirus. Ministerstwo Zdrowia opublikowało specjalny film

Rozprzestrzeniająca się epidemia koronawirusa zaskoczyła wszystkich. Nie było więc okazji do tego, by pożegnać się z kibicami, ani nawet między sobą. W wypowiedzi Martyny Świrad da się zauważyć pewną dozę niedosytu.

- Szkoda tylko, że nie mogliśmy się pożegnać w "normalnych" warunkach. W naszej lidze sytuacja jest klarowna, ponieważ rozegraliśmy całą fazę zasadniczą. Nie oznacza to, że cieszymy się z zakończenia sezonu, bo przecież mogłyśmy jeszcze wiele razy pokazać na co nas stać - stwierdziła środkowa.

Ze zrozumieniem do decyzji PLS podchodzi sztab szkoleniowy BKS-u Stali, a także władze z nową prezes Aleksandrą Jagieło na czele. Jej zdaniem układ tabeli po fazie zasadniczej odzwierciedlał układ sił w sezonie.

- Zakończenie ligi w taki właśnie sposób to sytuacja, która do tej pory nie miała miejsca i dla wszystkich jest ogromnym zaskoczeniem. Jednak pandemia, z jaką mamy do czynienia jest na tyle poważna, iż uważam decyzję władz LSK za jak najbardziej słuszną. Tym bardziej, że liga kobiet rozegrała pełną rundę zasadniczą i podział miejsc w klasyfikacji jest bardzo sprawiedliwy.

- W obecnej sytuacji była to jedyna droga, żeby wyłonić mistrza Polski i przyznać medale - twierdzi trener Bartłomiej Piekarczyk - Oczywiście pozostaje niedosyt, bo każdy z zespołów, który zakwalifikował się do fazy play-off chciał grać o jak najwyższą lokatę. Runda zasadnicza została jednak rozegrana w całości więc jest to sprawiedliwe rozwiązanie. Gratulacje dla Mistrza Polski - Grupy Azoty Chemika Police, a także dla medalistów z Rzeszowa i Łodzi - mówił.

BKS Stal Bielsko-Biała zakończyła sezon Ligi Siatkówki Kobiet z 30 punktami na koncie. Wygrała dziewięć z dwudziestu dwóch spotkań.

Czytaj też: 

-> W szeregach Developresu SkyRes radość, ale i niedosyt. Jelena Blagojević: Nie wiemy co będzie jutro

-> Możliwy głośny transfer Malwiny Smarzek-Godek. Kluby z Brazylii zainteresowane Polką

Komentarze (0)