Transfery. LSK: roszady w Developresie SkyRes Rzeszów. Katarzyna Zaroślińska-Król zagra w Łodzi?

WP SportoweFakty / Justyna Serafin / Na zdjęciu: Katarzyna Zaroślińska-Król (z numerem 18)
WP SportoweFakty / Justyna Serafin / Na zdjęciu: Katarzyna Zaroślińska-Król (z numerem 18)

Rozkręca się karuzela transferowa w Lidze Siatkówki Kobiet. Czołowa atakująca Developresu SkyRes Rzeszów Katarzyna Zaroślińska-Król ma przenieść się do ŁKS-u Commercecon Łódź. Tymczasem klub znalazł już dla niej następczynię.

Według informacji "Przeglądu Sportowego" z drużyną wicemistrza Polski żegnają się lewoskrzydłowe - Alexandra Frantti oraz Michaela Mlejnkova, a także atakująca Katarzyna Zaroślińska-Król, która w Developresie SkyRes Rzeszów spędziła dwa ostatnie sezony.

33-letnia zawodniczka w swoim siatkarskim CV ma takie kluby, jak Stal Mielec, Budowlani Łódź, Atom Trefl Sopot czy MKS Dąbrowa Górnicza. W swojej kolekcji Zaroślińska-Król ma łącznie pięć Pucharów Polski. Na koncie ma również dwa mistrzostwa Polski i cztery wicemistrzostwa kraju.

Pochodząca z Gorzowa Wielkopolskiego siatkarka ma w nowym sezonie dołączyć do ŁKS-u Commercecon Łódź. W drużynie zastąpi Izabelę Kowalińską, która podjęła decyzję o zakończeniu kariery. Byłby to więc powrót "Smoka" do Łodzi po dziewięciu latach.

Katarzynę Zaroślińską-Król w Rzeszowie zastąpić ma Aleksandra Rasińska. 22-letnia absolwentka SMS-u Szczyrk zakończyła właśnie drugi sezon w #VolleyWrocław, a wcześniej przez trzy lata oswajała się z dorosłą siatkówką w DPD Legionovii Legionowo.

Z Rzeszowem pożegnać ma się również inna skrzydłowa, Tamara Gałucha. Developres już rozpoczął poszukiwania zawodniczek zarówno na lewe, jak i na prawe skrzydło. W grę wchodzą m.in. siatkarki z Ameryki Południowej.

Czytaj też: 

Frekwencja w LSK: Bezkonkurencyjny Developres SkyRes Rzeszów. Bardzo dobry wynik kibiców Energi MKS-u Kalisz

Liga Siatkówki Kobiet. E.Leclerc Radomka, Chemik Police i DPD Legionovia wysoko ocenione

ZOBACZ WIDEO: Koronawirus. Sportowcy bez planu na najbliższe dni. "Pełen trening nie ma sensu"

Źródło artykułu: