Potwierdziły się wcześniejsze informacje włoskich mediów na temat transferu Taylora Sandera do PGE Skry Bełchatów. Klub PlusLigi ani siatkarz wprawdzie nie ogłosili jeszcze tego faktu, ale... żona Amerykanina, Rachel, zdradziła na Instagramie, że przeprowadza się do Polski.
"Jedziemy do Polski" - napisała kobieta na portalu społecznościowym. "Nie wiem, co będziemy robić bez oceanu, kiedy za chwilę przeprowadzimy się do Europy. To był jednak nasz cel po roku przerwy spowodowanej rehabilitacją barku Taylora. Jestem podekscytowana, że znowu wracamy do siatkówki, ale z pewnością będziemy tęsknić za tym cudownym miejscem, czyli naszym domem" - podkreśliła Rachel Sander.
Według ustaleń włoskich dziennikarzy, transfer 28-letniego przyjmującego do klubu z Bełchatowa był już przesądzony w marcu. "Jego następnym celem będzie Polska, a dokładnie PGE Skra Bełchatów, z którą w ubiegłym tygodniu doszedł do porozumienia" - napisał wtedy serwis ivolleymagazine.it.
Reprezentant USA, który w minionym sezonie pauzował z powodu kontuzji barku, był łączony z Sir Safety Conad Perugia czy Leo Shoes Modena, ale - wszystko na to wskazuje - ostatecznie wybrał ofertę PGE Skry.
ZOBACZ WIDEO: Siatkówka. Problemy reprezentantek Polski po powrocie do hali. "Dziwne uczucie"