Koronawirus. PlusLiga. Kolejne cztery przypadki zakażenia w Treflu Gdańsk. Pojawiły się też wyniki ujemne

WP SportoweFakty / Tomasz Kudala / Na zdjęciu: siatkarze Trefla Gdańsk
WP SportoweFakty / Tomasz Kudala / Na zdjęciu: siatkarze Trefla Gdańsk

Złych informacji z Trefla Gdańsk ciąg dalszy. Klub znad morza poinformował o czterech nowych przypadkach zakażenia koronawirusem. Pojawiły się też wyniki ujemne, co może tylko i wyłącznie cieszyć wszystkich kibiców siatkówki.

W tym artykule dowiesz się o:

Trefl Gdańsk już w poprzednim tygodniu poinformował o dwóch przypadkach zakażenia koronawirusem. Teraz przyszedł czas na kolejne złe wiadomości - klub otrzymał wyniki kolejnych siedmiu testów na SARS-CoV-2. Badania przeprowadzane mieli zawodnicy i członkowie sztabu szkoleniowego, u których wystąpiły niepokojące objawy, jak gorączka, a także dwóch pracowników klubu, w przypadku których od ostatniego kontaktu z pierwszym z zakażonych siatkarzy minęło już 9 dni.

Efekt badań? Cztery testy okazały się niestety pozytywne. Chodzi o trzech siatkarzy oraz jednego członka sztabu szkoleniowego. Warto podkreślić, że drugi członek sztabu szkoleniowego i dwóch pracowników klubowego działu marketingu mają wyniki ujemne. Wyniki testów otrzymują już również stopniowo koszykarze i pracownicy Trefla Sopot, a także pracownicy hali Ergo Arena. Wszystkie wyniki, które do tej pory zostały przekazane tym osobom przez sanepid, są ujemne.

Nazwiska osób zakażonych nie zostały przedstawione ze względu na ochronę danych osobowych i dobro osobiste. Wszyscy zaobserwowali u siebie podwyższoną temperaturę. Większość zawodników oraz członków sztabu szkoleniowego badania miała wykonywane w poniedziałek oraz we wtorek, ponieważ sanepid przy ustalaniu terminu testu bierze pod uwagę ostatni kontakt z zakażoną osobą oraz okres inkubacji wirusa, a pierwszy zawodnik, u którego wykryto zakażenie ostatni raz był oceny na treningu w poniedziałek.

ZOBACZ WIDEO: Siatkówka. Polska - Niemcy. Bednorz zaskoczył. "Grałem w jeszcze dziwniejszym meczu we Włoszech"

Jeśli nie występują żadne niepokojące objawy, testy przeprowadzane są 7-9 dni po ostatnim kontakcie z zakażoną osobą. Wyniki testów poniedziałkowych i wtorkowych powinny być znane w środę lub czwartek. Wszyscy zawodnicy, u których potwierdzono zakażenie SARS-CoV-2 czują się dobrze i są w domach. Dodatnie wyniki testów otrzymały także dwie osoby z najbliższego otoczenia siatkarzy.

- W drużynie sportowej zawodnicy trenują razem po 4-5 godzin dziennie, a dodatkowo spędzają wspólnie czas w szatni, więc mamy do czynienia z warunkami, w których wirus się bardzo łatwo rozprzestrzenia. Pamiętajmy, że zawodnicy podczas treningów mocno się pocą, grają często jedną piłką, cieszą się w grupach po udanych akcjach, zbierają się do okrzyku, wycierają pot z twarzy, czy dotykają tych samych przedmiotów bez ich dezynfekcji w trakcie treningu. Specyfika profesjonalnego uprawiania sportu sprawia, że jeśli zakażenie pojawi się u jednego z członków drużyny, są to warunki bardzo sprzyjające transmisji wirusa. Jednak poza zespołem oraz najbliższym otoczeniem zawodników to ryzyko jest zdecydowanie mniejsze. Warunki, w których najczęściej dochodzi do transmisji wirusa to kontakt bezpośredni w odległości mniejszej niż 1,5 m i bez maseczek - powiedział Tomasz Augustyniak, Pomorski Państwowy Wojewódzki Inspektor Sanitarny.

Zobacz także: Siatkówka. Zgrupowanie reprezentacji Polski dobiegło końca. Bartosz Kurek: Byliśmy postawieni w trudnej sytuacji
Zobacz takżeSiatkówka. Bartosz Kwolek: Kibice zobaczyli naszą codzienność

Komentarze (0)