Hit transferowy w TAURON Lidze stał się faktem - Katarzyna Skorupa powraca do Polski i do swojego rodzinnego miasta, by w sezonie 2020/2021 kierować grą E.Leclerc Moya Radomki Radom! - Cieszę się, że będę mogła zagrać cały sezon w kraju - podkreśliła na specjalnie zwołanej konferencji prasowej. - Biorąc pod uwagę sytuację związaną z pandemią, jaka panuje teraz na świecie, Polska jest dużo bardziej bezpieczna niż inne kraje. To też miało ogromne znaczenie przy podjęciu przeze mnie decyzji - dodała.
- Zarówno ja, jak i Radomka, znaleźliśmy się w sytuacji nadzwyczajnej. Koronawirus pokrzyżował wszystkie plany, ale był też swego rodzaju znakiem, sygnałem - zaznaczyła. - Dla mnie to nowa sytuacja, muszę się do tego przyzwyczaić, bo od dziesięciu lat nie było mnie w Polsce, nie śledziłam polskiej ligi od momentu, gdy moja siostra przestała w niej grać. Potrzebuję trochę czasu, muszę się poznać z zawodniczkami, z trenerem, z którym nie miałam okazji jeszcze pracować - nie ukrywała.
- Radomskie kluby bardzo dojrzewają, stają się na rynku coraz poważniejsze. Miasto jest promowane poprzez sport, a jest to najlepsza forma promocji. Mamy trzy kluby na najwyższych szczeblach rozgrywkowych - przypomniał Mateusz Tyczyński, wiceprezydent Radomia. - Gdyby ktoś kilka lat temu powiedział mi o tym, że zawodniczka takiego formatu będzie występowała w Radomce, to uznałbym go za szaleńca - dodał.
- Nie ukrywamy, że w najbliższym sezonie chcemy dołączyć do czołówki ekstraklasy i włączyć się do walki o najwyższe cele - zadeklarował Łukasz Kruk, dyrektor sportowy E.Leclerc Moya Radomki. - Mamy nadzieję, że zakontraktowanie Katarzyny Skorupy pomoże nam znaleźć się w pierwszej "czwórce" TAURON Ligi. Mamy jednak jeszcze dwa wolne miejsca w składzie i postaramy się jakimiś transferami zaskoczyć - powiedział Kruk.
Pozyskanie Skorupy oznacza, że w przyszłym sezonie w radomskiej drużynie nie zagra Samantha Seliger-Swenson. Amerykanka obawia się zakażenia koronawirusem i nie chce opuszczać ojczyzny. - Mamy podpisany z nią kontrakt. Nie wywiązała się z umowy i zastanawiamy się nad tym, czy nie skierować tej sprawy do FIVB - skomentował Kruk.
>> Koronawirus. Trefl Gdańsk. Sześć kolejnych przypadków zakażenia COVID-19
ZOBACZ WIDEO: Siatkówka. Polska - Niemcy. Bednorz zaskoczył. "Grałem w jeszcze dziwniejszym meczu we Włoszech"