Koronawirus. PlusLiga. Michał Winiarski chce dodatkowych badań. "To bardzo istotne"

WP SportoweFakty / Tomasz Kudala / Na zdjęciu: trener Michał Winiarski
WP SportoweFakty / Tomasz Kudala / Na zdjęciu: trener Michał Winiarski

Trefl Gdańsk zmaga się obecnie z zakażeniem koronawirusem wśród aż 14 osób związanych z zespołem, w tym 11 siatkarzy. - Chcemy być w 100 procentach pewni, że nasi zawodnicy się wyleczyli - zaznacza Michał Winiarski, trener zespołu.

24 lipca media obiegła informacja o pierwszym zakażeniu koronawirusem siatkarza Trefla Gdańsk. Od tamtej pory liczba kolejnych przypadków infekcji rosła lawinowo. Dziś obecność SARS-CoV-2 potwierdzono u jedenastu siatkarzy oraz trzech członków sztabu szkoleniowego.

Taka sytuacja oczywiście nie ułatwia zespołowi przygotowań do nadchodzącego sezonu. - Dużo ciężkiej i owocnej pracy za nami, ale niestety realnie musimy powiedzieć, że ten okres przygotowawczy trwa u nas już nie dziewięć, a pięć tygodni - stwierdził Michał Winiarski cytowany przez oficjalną stronę klubową.

Szkoleniowiec gdańszczan przede wszystkim jednak zwraca uwagę na to, by każda z zakażonych osób w pełni powróciła do zdrowia.

ZOBACZ WIDEO: Lotos PZT Polish Tour. Paula Kania-Choduń: Tenis w końcu sprawia mi przyjemność

- Bardzo mi zależy, by wszyscy zawodnicy przeszli jeszcze raz badania sportowe. Po konsultacji z lekarzami klubowymi stwierdziliśmy, że to bardzo istotne, by te badania powtórzyć, a także dodać do nich rentgen klatki piersiowej. Jak wszyscy wiemy koronawirus niejednokrotnie pozostawia ślady w płucach. Chcemy być w 100 procentach pewni, że nasi zawodnicy wyleczyli się i nie ryzykują zdrowia - podkreślił

Mimo trudnej sytuacji w klubie Winiarski nie załamuje rąk. 36-latek stara się nawet znajdować pozytywy takiego stanu rzeczy.

- Należę do osób, które nigdy nie zastanawiają się i nie myślą nad tym, co było, tylko po prostu szukają rozwiązań. Ta sytuacja pokazuje, jakie cały czas czyha niebezpieczeństwo. Rozmawiamy z wieloma ekspertami i mam nadzieję, że potwierdzą się te opinie, że przeciwciała po zakażeniu utrzymują się w organizmie do trzech miesięcy, więc nasza odporność w tym okresie jesiennym powinna być podwyższona. Tutaj też pozytyw jest taki, że to zakażenie przejdą już prawie wszyscy w drużynie - zwrócił uwagę trener.

Czytaj także:
76. rocznica Powstania Warszawskiego uczczona podczas PreZero Grand Prix. "Polska jest wyjątkowym krajem"
O awansie zadecydowały małe punkty. Jakub Kowalczyk: Nie wiem kto mówił, że to ma być przede wszystkim zabawa

Komentarze (0)