"Klub Piłki Siatkowej Skra Bełchatów S.A. informuje, że rozwiązał kontrakt z Jenningsem Franciskoviciem. Amerykanin nie stawi się w Polsce z powodów osobistych" - brzmiała informacja prasowa PGE Skry Bełchatów w poniedziałkowy poranek.
Wspomniana nieobecność w wyznaczonym przez klub terminie 25-letniego Jenningsa Franciskovica była podstawą do rozwiązania kontraktu. Rozgrywający był pierwszym amerykańskim graczem w historii, który związał się z PGE Skrą. Do podpisania umowy doszło przed trzema miesiącami, jednak ostatecznie do gry w żółto-czarnych barwach nie dojdzie.
Jak zapewniają bełchatowianie, rozwiązanie jego kontraktu nie rzutuje na umowę zawartą z innym Amerykaninem, przyjmującym Taylorem Sanderem. Natomiast w najbliższym czasie poznamy nazwisko następcy Franciskovica.
Bełchatowianie przygotowania do zbliżającego się sezonu rozpoczęli już jakiś czas temu, jednak dopiero we wtorek, 4 sierpnia, spotkają się w pełnym składzie, gdzie ma już uczestniczyć wspomniany Sander. Wówczas rozpocznie się zgrupowanie w Łasku, które zakończy się w piątek sparingiem z Aluronem CMC Zawiercie.
Czytaj także:
Władimir Alekno powróci na ławkę? Rosjanin kuszony posadą trenera reprezentacji Iranu
Nowe dane z FIVB: Cerrad Enea Czarni Radom wciąż z zakazem transferowym
ZOBACZ WIDEO: Tenis. Lotos PZT Polish Tour. Paweł Ciaś: Plan? Przygotować się fizycznie