PlusLiga. VERVA Warszawa szykowała hit transferowy, koronawirus pokrzyżował plany

WP SportoweFakty / Roksana Bibiela / Mir Saeid Marouflakrani
WP SportoweFakty / Roksana Bibiela / Mir Saeid Marouflakrani

Pandemia koronawirusa, która ogarnęła świat, pokrzyżowała plany transferowe wielu zespołów. W wywiadzie dla irańskich mediów trener VERVY Warszawa, Andrea Anastasi przyznał, że chciał sprowadzić do swojego zespołu irańskiego rozgrywającego, Maroufa.

- Tak było. Wiem, że pisały o tym niektóre media, ale prawda jest taka, że ​​po COVID musieliśmy zmienić pomysł na drużynę. Sponsorzy zaczęli być niestabilni. Mamy szczęście, że mamy jednego wielkiego sponsora i niewielkie problemy z budżetem. Powinniśmy być tego świadomi. Zbudowaliśmy drużynę z kilkoma młodszymi zawodnikami, którzy pochodzą z Polski. Zakontraktowaliśmy też Angela Trinidada, młodego rozgrywającego. Nie jest tak znany jako Marouf, ale jest dobrym zawodnikiem, rozgrywającym reprezentacji Hiszpanii. Nie zawsze można pozyskać gracza z listy - powiedział Andrea Anastasi cytowany przez serwis boxscorenews.com.

Rozgrywający reprezentacji Iranu to jeden z najbardziej charyzmatycznych i kontrowersyjnych zawodników. 34-latek ma na swoim koncie między innymi puchar oraz tytuł mistrza Rosji, a także złoto Ligi Mistrzów wywalczone z ekipą Zenita Kazań. Z drużyną narodową pochodzący z Urmii zawodnik stawał na podium mistrzostw Azji i Pucharu Wielkich Mistrzów.

Mimo że drogi Andrei Anastasiego i Maroufa w sezonie 2020/2021 nie zeszły się na płaszczyźnie klubowej, współpracy obu panów nie można wykluczyć. Włoch od pewnego czasu toczy bowiem rozmowy z Irańską Federacją Siatkówki, która poszukuje następcy Igora Kolakovicia. Co prawda tamtejsze media w ostatnim czasie informowały, że działacze najprawdopodobniej zrezygnują z zatrudnienia trenera z najwyższej półki i postawią na rodaka, jednak Włoch nie wyklucza żadnego scenariusza.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Natalia Maliszewska zaręczyła się na Majorce

- Rozmawialiśmy 2 razy, za pierwszym razem byliśmy bardzo blisko podpisania umowy, ale niestety pojawiły się pewne różnice zdań. Było mi trochę żal, bo wierzyłem w ten projekt i bardzo chciałem zostać trenerem tego kraju. Mam ogromny szacunek do tej federacji - nie ukrywa Anastasi.

- Federacja Iranu w ostatniej dekadzie, pod wodzą Julio Velasco, zrobiła ogromny krok naprzód w siatkówce. Zespół jest w tej chwili naprawdę bardzo dobry. Ma naprawdę wielkich zawodników i interesującą drużynę, dlatego, gdyby pojawiła się oferta współpracy, mógłbym ją rozważyć. To zależy jednak od wielu rzeczy, nie tylko ode mnie i mojego klubu. Sytuacja nie jest łatwa. Próbujemy dojść do porozumienia, bo wyjazd na igrzyska olimpijskie byłby naprawdę ciekawy - przyznał włoski szkoleniowiec.

Czytaj także:

Siatkówka. Bartosz Bednorz chwalony przez Rosjan. Polak porównany do Matthewa Andersona

Koronawirus. Andrea Anastasi: Nadszedł czas, żebyśmy zmienili swoje nastawienie

Komentarze (0)