Żeńska ekstraklasa powróciła do gry po ponad półrocznej przerwie. Choć w reżimie sanitarnym, a więc nie przy pełnych trybunach, tęsknota najwierniejszych sympatyków siatkówki kobiecej mogła w końcu zostać zaspokojona.
- Bardzo się cieszymy, że w końcu rozpoczniemy TAURON Ligę. Pandemia koronawirusa przerwała sezon 2019/2020 pozostawiając w nas duży niedosyt. Myślę, że wszyscy są już stęsknieni za siatkówką na najwyższym poziomie - zapowiadał prezes Grot Budowlanych Łódź Marcin Chudzik.
W pierwszym meczu sezonu łódzki zespół mierzył się z beniaminkiem Jokerem Świecie. Chudzik w przedmeczowych wypowiedziach zastrzegał, że niebiesko-biało-czerwone miały podejść do tego spotkania "bardzo poważnie i nie stracić koncentracji". Było jednak o to trudniej, niż się spodziewano, ponieważ przyjezdne od pierwszych piłek dały sygnał, że nie zamierzają z Łodzi wyjeżdżać z pustymi rękami.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: 3,5-latka największą fanką Rafała Majki
Gospodynie nie ustawiły sobie tego spotkania zagrywką, a w ataku zdarzało im się nie kończyć nawet piłek na pojedynczym bloku. Po drugiej stronie siatki za to bardzo dobrą robotę w ofensywie wykonywały Joanna Sikorska czy Adrianna Kukulska. Seria punktów od stanu 18:17 do 23:17 dla Jokera okazała się decydująca i to świecianki zapisały tę partię na swoje konto.
Ta porażka podziałała na Grot Budowlane, które - choć nie grały w najmocniejszym składzie, bo z powodu urazu wyłączona z gry była środkowa Kornelia Moskwa - "zatrybiły" w drugiej partii. Rozpoczęły od prowadzenia 5:0, ale przewagę tę roztrwoniły w decydującym fragmencie, gdy było po 20. Na szczęście dla nich zryw Moniki Fedusio pozwolił przechylić szalę zwycięstwa na swoją korzyść i wygrać seta do 23.
Set trzeci to kolejna droga przez mękę łódzkiego zespołu. Choć zaczęło się od 7:2 dla Jokera, w jednym ustawieniu ekipa trenera Błażeja Krzyształowicza straty odrobiła. Lecz u miejscowych brakowało liderki, która pociągnęłaby za sobą zespół. Gdy ani Górecka, ani Fedusio, ani Damaske nie potrafiły przebić się przez blok, zrobił się problem i do końca seta już się nie rozwiązał. Joker wygrał 25:22.
Przełamanie nie nastąpiło także w secie numer cztery, mimo pojawienia się na boisku u Grot Budowlanych Veroniki Jones-Perry oraz Eweliny Tobiasz. Szwankujące dotąd przyjęcie wysiadło totalnie, a Sikorska z Kukulską robiły dalej swoje. Na uwagę zasługują też efektowne przesunięte krótkie z udziałem środkowej Magdaleny Jurczyk, które mogły się pojawiać coraz częściej, gdyż z odbiorem zagrywki, nietrudnej zresztą, zespół trenera Marcina Wojtowicza kłopotów nie miał.
Niespodzianka dopełniła się w secie czwartym. Trzecią piłkę meczową wykorzystała Adrianna Kukulska i zwycięstwo Jokera stało się faktem. A Grot Budowlane szybko muszą się podnieść po falstarcie, bo w piątek 25 września zmierzą się z Developresem SkyRes Rzeszów.
Grot Budowlani Łódź - Joker Świecie 1:3 (19:25, 25:23, 22:25, 22:25)
Grot Budowlani: Nowicka, Jones-Perry, Lewandowska, Fedusio, Górecka, Lisiak, Stenzel (libero) oraz Kędziora, Damaske, Tobiasz.
Joker: Wenerska, Urban, Jurczyk, Sikorska, Kukulska, Urbanowicz, Nowak (libero) oraz Adrianna Muszyńska, Gorzkiewicz, Kowalska, Nowacka (libero).
MVP: Adrianna Kukulska (Joker)
Czytaj też: Rywalki ŁKS-u przebywają w izolacji. Co z meczem w Lidze Mistrzyń?