PlusLiga. Trefl Gdańsk. Wielkie nazwiska zastąpiły odchodzących liderów. Wlazły twarzą nowego projektu Winiarskiego

Po bardzo udanym poprzednim sezonie Treflowi Gdańsku nie udało się zatrzymać liderów. Prezes Dariusz Gadomski stanął jednak na wysokości zadania i znalazł odpowiednich następców. Twarzą nowego projektu Michała Winiarskiego został Mariusz Wlazły.

Sebastian Zwiewka
Sebastian Zwiewka
Mariusz Wlazły WP SportoweFakty / Paweł Piotrowski / Na zdjęciu: Mariusz Wlazły
Poprzedni sezon

Kibice Trefla Gdańsk jechali na pierwszy mecz swojej drużyny z dużym niepokojem. Skład nie należał do najmocniejszych w PlusLidze, a w dodatku dla Michała Winiarskiego była to pierwsza samodzielna praca w trenerskiej karierze. Młody szkoleniowiec szybko zdołał poukładać wszystkie klocki i zespół zajął piąte miejsce w tabeli. Przed startem rozgrywek nikt nawet nie liczył na tak wysoką pozycję. Dobrą siatkówkę ekipa znad morza pokazała też w Pucharze Polski, gdzie awansowała do Final Four.

Gdańszczanie na obu frontach mogli pokusić się o medale, jednak wybuch pandemii koronawirusa storpedował końcówkę zmagań. - Czuję złość, bo nie mogliśmy spaść niżej niż 5-6 miejsce. Gdybyśmy przegrali rywalizację o czwórkę, to walczylibyśmy o piątą pozycję. Takie są reguły. Ale nie zapominajmy, że ten wynik jest naszym sukcesem. Mogliśmy zrobić tylko więcej. Mieliśmy udany sezon z tyłu głowy - na tym optymizmie można było sprawić niespodziankę w Pucharze Polski lub w walce o medale. Najbardziej tego szkoda z perspektywy naszych kibiców, zawodników i klubu - tak Michał Winiarski ocenił poprzedni sezon w rozmowie z WP SportoweFakty.

Transfery

W Treflu chcieliby zatrzymywać swoich najlepszych zawodników, lecz co roku jest to niemożliwe z powodu ograniczonych możliwości finansowych. Gdański klub w ostatnich latach wypromował kilku wybijających się siatkarzy. W sezonie 2019/2020 wielkie wrażenie zrobiła gra Bartosza Filipiaka - najlepiej punktujący zawodnik w całej lidze przeniósł się do PGE Skry Bełchatów. Dużo świetnych momentów miał też Paweł Halaba, który natomiast trafił do Aluronu CMC Warty Zawiercie. W Trójmieście nie udało się zatrzymać Rubena Schotta. Niemiec nie chciał zwlekać z podjęciem decyzji i przystał na konkretną propozycję ze strony Indykpolu AZS Olsztyn. To nie koniec transferów z klubu, bo do Cuprum Lubin odszedł Szymon Jakubiszak, a Wojciech Grzyb zakończył karierę po dwudziestu latach gry na najwyższym poziomie.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: czas się dla niej zatrzymał. Piękna tenisistka

Prezes Dariusz Gadomski musiał szybko działać i stanął na wysokości zadania. Odchodzących liderów mają zastąpić wielkie nazwiska. Twarzą nowego projektu Michała Winiarskiego został Mariusz Wlazły. Legendę polskiej siatkówki nikomu nie trzeba przedstawiać. 37-latek to nowy kapitan gdańszczan. Sporo radości kibicom dał powrót do Ergo Areny Mateusza Miki, kolejnego mistrza świata z 2014 roku. Skład uzupełnili: Niemiec Moritz Reichert, Bartłomiej Lipiński oraz Seweryn Lipiński. Jak duży transfer należy też traktować pozostanie Marcina Janusza, którego pozyskać chciała VERVA Warszawa Orlen Paliwa.

Przyszli: Mariusz Wlazły (PGE Skra Bełchatów), Mateusz Mika (Indykpol AZS Olsztyn), Bartłomiej Lipiński (Cuprum Lubin), Moritz Reichert (Berlin Recycling Volleys), Seweryn Lipiński (wychowanek).

Odeszli: Bartosz Filipiak (PGE Skra Bełchatów), Paweł Halaba (Aluron CMC Warta Zawiercie), Ruben Schott (Indykpol AZS Olsztyn), Szymon Jakubiszak (Cuprum Lubin), Wojciech Grzyb (koniec kariery).

Cele na nowy sezon

Podstawowy skład gdańszczan robi wrażenie. Gdyby drużyna nie walczyła o ambitne cele, to zawodnik pokroju Mariusza Wlazłego nie zdecydowałby się na ten kierunek. Co prawda, ciężko będzie poprawić ubiegłoroczny wynik, ale w sporcie wszystko jest możliwe. Nie można również wykluczyć czarnego scenariusza, że Treflowi powinie się noga i zaliczy przeciętny rok. Wszyscy mamy w pamięci kłopoty tego zespołu z pandemią koronawirusa. Łącznie stwierdzono aż 16 przypadków zakażeń - 13 wśród zawodników i trzy w sztabie szkoleniowym. Zaburzone przygotowania mogą mieć wpływ na postawę siatkarzy, lecz przed startem rozgrywek nie ma co gdybać, tylko czekać na pierwsze mecze.

Czy Trefl Gdańsk poprawi rezultat z poprzedniego sezonu (piąte miejsce)?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×