Spotkanie 2. kolejki Superligi od początku do końca naszpikowane było emocjami. Rywalizacja rozstrzygnęła się dopiero po tie-breaku, zakończonym na przewagi (17:19). Ostatecznie górą byli goście, prowadzeni przez Dragana Svetozarevicia. Serbski szkoleniowiec, zanim arbiter zakończył rywalizację, został antybohaterem wspomnianego pojedynku. Po jednej z nieudanych akcji z całej siły kopnął bowiem swojego zawodnika Milosa
Antonicia.
Trener OK Nis za swoje zachowanie został ukarany przez arbitra czerwoną kartką. Nie wiadomo, jakie sankcje wyciągną wobec szkoleniowca, jasne jest natomiast, że decyzję co do losów agresora i poszkodowanego zawodnika podjął już pracodawca. Działacze uczestnika serbskiej Superligi postanowili rozwiązać umowę z zawodnikiem za porozumieniem stron. Szkoleniowiec otrzymał natomiast karę finansową zgodnie z taryfikatorem. Klub wydał również specjalne oświadczenie, w którym przeprosił wszystkich uczestników ligowego starcia za zaistniały incydent.
- W minionym okresie klub siatkarski Nis starał się jak najlepiej reprezentować swoje miasto, Republikę Serbii i siatkówkę jako sport. Z tych powodów, jako drużyna sportowa, która kultywuje wszystkie sportowe i humanitarne wartości, potępiamy każdy pochopny ruch któregokolwiek z naszych członków - napisano w oświadczeniu.
Incydent z Draganem Svetozareviciem nie jest pierwszym z jego udziałem. Przed kilkoma laty doświadczony szkoleniowiec zasłynął w mediach z kontrowersyjnych wypowiedzi. Po tym, jak niepowodzeniem zakończyła się rywalizacja jego ekipy z Partizanem Belgrad o utrzymanie w Superlidze 46-latek zaatakował kolejno arbitrów, ligowych rywali oraz przedstawicieli serbskiej federacji, zarzucając im manipulowanie wynikami rozgrywek.
Czytaj także:
Siatkówka. PlusLiga. Podejrzenie koronawirusa w Ślepsku Malow Suwałki. Mecze zagrożone
Zaskakująca deklaracja Macieja Muzaja. PlusLiga jest mocniejsza od rosyjskiej Superligi
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: tak się strzela w polskiej III lidze