- Mam wrażenie, że PlusLiga jest silniejsza od ligi rosyjskiej. Zawodnicy są lepiej wyszkoleni technicznie. W meczach Ligi Mistrzów zazwyczaj jednak Rosjanie wygrywają i ja nie rozumiem dlaczego. Być może chodzi o siłę. Ciężko mi powiedzieć. Są piłki, których w PlusLidze bym nie kończył, a tutaj kończę bez problemu - powiedział Maciej Muzaj w programie "Prawda Siatki" emitowanym na antenie telewizji Polsat Sport.
Atakujący reprezentacji Polski miniony sezon spędził w ekipie Gazpromu-Jugra Surgut. Mimo że jego zespół zakończył zmagania na dziewiątej pozycji z bilansem 7-12, to Polak regularnie zbierał bardzo dobre recenzje, poparte zresztą imponującymi statystykami.
Przed kolejnymi rozgrywkami wychowanek Gwardii Wrocław postanowił jednak zmienić klimat i przenieść się do Uralu Ufa, który sezon 2019/2020 zakończył z bilansem 5 zwycięstw - 14 porażek. Działacze ze stolicy Baszkortostanu mają nadzieję, że 26-latek pomoże zespołowi poprawić ten wynik. Faworytami do tytułu mistrzowskiego, tradycyjnie jednak będą ekipy Zenitu Kazań z Bartoszem Bednorzem w składzie i Zenitu Sankt Petersburg.
- Kazań będzie próbował się odbudować z Maksimem Michajłowem na ataku. Bartosz Bednorz jeszcze nie wszedł dobrze do drużyny, Earvin N'Gapeth musi zrzucić kilka kilogramów. Sankt Petersburg wygląda w tym sezonie bardzo dobrze na papierze, ale oni borykają się z kontuzjami. Jeśli się wyleczą, to będą najmocniejszą drużyną - powiedział polski atakujący.
Rywalizacja w Rosji wystartuje 25 września. Na inaugurację zmagań w Superlidze Muzaj i spółka zmierzą się z Gazpromem-Jugra Surgut.
Czytaj także:
Siatkówka. Aleksiej Spiridonow mówi o długach w klubie Macieja Muzaja. "Szef traktuje nas jak psy"
Liga rosyjska. Bartosz Bednorz przypomniał Zenitowi Kazań czasy Leona. Udany debiut Polaka w Rosji
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Nie naśladujcie ich! Jeden błąd i tragedia gotowa