Liga Mistrzyń. Pozostał ostatni krok. ŁKS Commercecon Łódź blisko fazy grupowej

WP SportoweFakty / Paweł Piotrowski / Na zdjęciu: Magdalena Saad
WP SportoweFakty / Paweł Piotrowski / Na zdjęciu: Magdalena Saad

To powinna być formalność, ale trzeba ją dopełnić. Siatkarki ŁKS-u Commercecon Łódź w środę czeka rewanż ze słoweńskim Calcitem Kamnik w ostatniej rundzie eliminacji do Ligi Mistrzyń. Łódzkie Wiewióry pierwsze spotkanie wygrały 3:0.

Dlatego biało-czerwono-białym potrzebne są tak naprawdę dwa wygrane sety, by zapewnić sobie prawo gry w Champions League, gdzie w grupie czekają już VakifBank Stambuł, ASPTT Miluza i Maritza Płowdiw. Przed tygodniem w Łodzi ekipa trenera Giuseppe Cuccariniego nie dała szans mistrzyniom Słowenii wygrywając do 18, 11 i 17 (więcej o tamtym meczu TUTAJ).

- Gratuluję moim zawodniczkom, bo pomimo niewielkiej ilości czasu na przygotowania i wymagającego terminarza, zespół był w stanie zagrać na sto procent - mówił po tamtym spotkaniu włoski trener ŁKS-u Commercecon Łódź.

- Wiedzieliśmy, ze Calcit słabo przyjmuje, więc mówiłem zawodniczkom, by nacisnęły na zagrywce. Ale w poprzednich meczach nam w tym elemencie nie wychodziło, więc była to pewna niewiadoma. Myślę, że 15-godzinna podróż autokarem też wpłynęła na to, jak zagrały siatkarki ze Słowenii. Dlatego ważne, że wygraliśmy ten pierwszy mecz w trzech setach, bo na rewanż my też udamy się autokarem - dodał.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: efektowne "nożyce" piłkarza Barcelony. Trafił idealnie

Wygrana z Calcitem Kamnik miała też aspekt psychologiczny i pobudziła zespół z Łodzi. W sobotę ŁKS Commercecon pokonał Polskie Przetwory Pałac Bydgoszcz 3:1, choć wyszedł z bardzo trudnej sytuacji (w trzecim secie przegrywał 5:15). Czy to efekt "męskiej rozmowy" władz klubu ze sztabem i zawodniczkami, która miała miejsce po przegranym 2:3 meczu z Energą MKS-em Kalisz?

- Ten klub chce walczyć o najwyższe cele. Ściągnął zawodniczki, które mają osiągnąć dany wynik. Poddenerwowanie jest jak najbardziej zrozumiałe, ale wszystko było w granicach rozsądku. Jak widać, zadziałało - skomentowała libero zespołu Magdalena Saad.

Nie da się ukryć, że to ełkaesianki są faworytem w rewanżu i brak awansu do Ligi Mistrzyń będzie niespodzianką. Zresztą także w oczach samych siatkarek zauważalna była dysproporcja pomiędzy zespołami w pierwszym spotkaniu.

- Pomimo różnicy poziomów, którą niestety było widać, grałyśmy na wysokim poziomie z Calcitem w pierwszym meczu. Nie pozwoliłyśmy zejść na brzydką siatkówkę. To było spotkanie przez większość czasu kontrolowane przez nas. Od początku było widać koncentrację. Walczyłyśmy o każdą piłkę, nawet przy wysokim wyniku. To na pewno przełoży się na to, by walczyć na najwyższym poziomie - uważa Saad.

Początek rewanżowego starcia Calcit Kamnik - ŁKS Commercecon Łódź w ramach 2. rundy eliminacji Ligi Mistrzyń o godzinie 20:00.

Komentarze (0)