PlusLiga. W czasie pandemii drużyny grają wtedy, kiedy mogą. "Sytuacja jest bardzo dynamiczna"

WP SportoweFakty / Michał Mieczkowski / Na zdjęciu: trener Andrzej Kowal
WP SportoweFakty / Michał Mieczkowski / Na zdjęciu: trener Andrzej Kowal

Pandemia wymusiła na klubach PlusLigi rozgrywanie meczów w możliwych wolnych terminach. Tak będzie we wtorek, kiedy do spotkania z 16. kolejki podejdą Cerrad Enea Czarni i Ślepsk Malow Suwałki. - Musimy odrabiać zaległe mecze - mówi Andrzej Kowal.

Władze Polskiej Ligi Siatkówki realizują uzgodniony podczas wideokonferencji z prezesami klubów PlusLigi plan i jeśli dane drużyny mogą przystąpić do meczu ze względu na brak przypadków zakażenia koronawirusem i brak kwarantanny, spotkania rozgrywane są awansem. Tak będzie we wtorek, kiedy pojedynek z 16. kolejki w Hali MOSiR-u w Radomiu stoczą miejscowi Cerrad Enea Czarni i MKS Ślepsk Malow Suwałki (początek zawodów o godz. 17:30).

- Mamy już kilka zaległych meczów i musimy szukać terminów, kiedy moglibyśmy te spotkania odrabiać - zwrócił uwagę w rozmowie z klubową telewizją Andrzej Kowal, trener gości. Jego zespół rozegrał do tej pory trzy spotkania, zdobywając w nich sześć punktów. Czarni mają "oczko" mniej, ale dwa starcia więcej.

- Sytuacja jest jednak bardzo dynamiczna i nie wiemy, co wydarzy się w najbliższych dniach - zaznaczył szkoleniowiec. - Jeśli będzie tylko jakikolwiek wolny termin, to będziemy starali się grać z przeciwnikiem, który też ma wolny termin, a który jeszcze nie grał. Może zdarzyć się też tak, że z jednym rywalem będziemy grali mecz po meczu - kontynuował.

ZOBACZ WIDEO: Branża fitness nie wytrzyma kolejnych obostrzeń. "U nas nawet tłumów nie ma, więc o co chodzi?"

Kowal podkreślił, że jego podopieczni oraz on sam nie będą spoglądać w tabelę, ponieważ w jakimkolwiek momencie sezonu będzie to mocno niemiarodajne. - To jest specyficzna sytuacja i tabela nie będzie miała znaczenia do ostatniej kolejki. Może być sytuacja, że różnica w rozegranych meczach przez zespoły będzie duża - argumentował słuszny wniosek.

Priorytetem w czasie pandemii jest dogranie sezonu, najlepiej w niezmienionej formie, a na pewno z równymi szansami dla wszystkich drużyn. - Najważniejsze, byśmy mogli grać. W obecnej sytuacji jest duże prawdopodobieństwo, że kolejne drużyny będą kwarantannę przechodzić i będą "wypadały" z kalendarza. My jesteśmy częściowo za, aczkolwiek nie wszyscy, więc musimy uważać. Mamy nadzieję, że ligę zakończymy zdrowi i w dobrych nastrojach. To nie będzie oczywiście taka liga jak w latach ubiegłych - zakończył trener Ślepska Malow Suwałki.

Czytaj także:
>> Tauron Liga. Trzysetowe zwycięstwo ŁKS-u Commercecon Łódź nad mistrzyniami Polski
>> Siatkówka. Bartosz Bednorz o trudach rosyjskiej ligi. "Trzeba czerpać energię z innych źródeł"

Komentarze (0)