Wyjątkowe traktowanie Bartosza Kurka w Japonii. "Został przyjęty jak król"

Materiały prasowe / FIVB / Na zdjęciu: Bartosz Kurek w ataku
Materiały prasowe / FIVB / Na zdjęciu: Bartosz Kurek w ataku

Bartosz Kurek od tego sezonu występuje w japońskim klubie Wolfdogs Nagoya. - Został przyjęty po królewsku i wszystko jest dopięte na ostatni guzik - podkreśla jego menedżer Jakub Michalak.

W tym artykule dowiesz się o:

Polski atakujący ostatni sezon spędził we włoskim Vero Volley Monza. Był tam liderem i jednym z najlepszych zawodników całej Serie A. Jednak po zakończeniu sezonu jasne stało się, że Bartosz Kurek odejdzie z dotychczasowego klubu, a najkonkretniejszą propozycję przedstawili działacze z Japonii.

- Profesjonalność i stabilność tej ligi były jednymi z tych czynników, ale także ambicja sportowa oraz fakt, że Bartek lubi Japonię. Dużą rolę odegrały także rozmowy z Michałem Kubiakiem, z którym Bartek ma dobry kontakt. Popularny "Kubi" od kilku lat zachwala tamtejszą ligę, podkreślając, że w Japonii nauczył się wielu elementów siatkarskiego rzemiosła - tłumaczy Jakub Michalak w rozmowie z "Przeglądem Sportowym".

Kurek kreowany jest na absolutnego lidera zespołu, dlatego w klubie Wolfdogs Nagoya stworzyli dla niego iście królewskie warunki.

- Bartek chwali sobie zwłaszcza całą sferę logistyczno-organizacyjną. Został przyjęty po królewsku i wszystko jest dopięte na ostatni guzik. Wiele rzeczy jest zaplanowanych, a przez to przewidywalnych, co daje bardzo duży komfort. Bartek poleciał do Japonii ze swoją żoną, Anią (z domu Grejman, była reprezentantką Polski - przyp. red.) i w zasadzie z niczym nie mają tam problemów - dodaje menedżer zawodnika.

Dla Kurka jest to drugie podejście do ligi japońskiej. W 2016 roku zrezygnował z najwyższego kontraktu w historii polskiej siatkówki. W klubie Hiroszima JT Thunders miał zarabiać 600 tys. euro netto za sezon. Ostatecznie rezygnacja z występów w Japonii wynikała z problemów ze zdrowiem.

Zobacz także: Głęboko wierzę w to, że ten sezon uda się rozegrać
Zobacz także: Niepokojące objawy w Asseco Resovii Rzeszów. Mecz z Treflem Gdańsk przełożony

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Nowy członek w rodzinie Messiego

Komentarze (1)
King123
22.10.2020
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
No I fajnie