Siatkówka. PlusLiga. Grzegorz Kosok trenuje z Jastrzębskim Węglem. "Mogę ćwiczyć i myśleć, co z moją karierą"

Newspix / Michał Chwieduk / Na zdjęciu: Grzegorz Kosok
Newspix / Michał Chwieduk / Na zdjęciu: Grzegorz Kosok

Aktualnie Grzegorz Kosok pozostaje bez pracodawcy. Pomocną dłoń do zawodnika wyciągnął Jastrzębski Węgiel. - Dzięki uprzejmości klubu mogę ćwiczyć z drużyną, jednocześnie myśląc, co dalej z moją sportową karierą - stwierdził środkowy.

Sezon zaczął się dla Grzegorza Kosoka od utraty pracodawcy. Tuż przed tegoroczną PlusLigą kontrakt z zawodnikiem rozwiązała Asseco Resovia Rzeszów. Od tego momentu środkowy nie znalazł nowego miejsca zatrudnienia.

W piątek Jastrzębski Węgiel poinformował, że 34-latek dołączył do zespołu. Sam zainteresowany wypowiedział się w tej kwestii. - Po raz trzeci zaczynam jakąś przygodę z Jastrzębskim Węglem. Na razie jest to forma treningowa - powiedział w wywiadzie dla telewizji klubowej siatkarz.

Nie oznacza to jednak pełnoprawnego powrotu do klubu. Dzięki możliwości trenowania z zespołem środkowy może jednak utrzymywać swoją formę fizyczną, zanim podejmie decyzje związane ze swoją przyszłością. - Aktualnie szukam klubu. Dzięki uprzejmości klubu mogę ćwiczyć z drużyną, jednocześnie myśląc, co dalej z moją sportową karierą - stwierdził Kosok.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Nowy członek w rodzinie Messiego

Były reprezentant Polski opisał także wrażenia z ponownego powrotu do Jastrzębia-Zdroju. - Czułem się jak junior, znów wchodząc do tej samej szatni. Na pewno mały stres był. To dobry objaw, bo człowiek w nowym miejscu musi zacząć żyć z ludźmi tworzącymi miejsc pracy - powiedział zawodnik.

34-latek dwukrotnie w karierze reprezentował barwy JW. Najpierw przywdziewał on barwy klubu w sezonie 2014/2015. Po roku rozłąki siatkarz wrócił do drużyny, grając w niej przez kolejne trzy sezony. W tym czasie jastrzębianie zdobyli dwa brązowe medale mistrzostw Polski.

Czytaj także:
PlusLiga. Mecz GKS - Skra przełożony. Powodem objawy chorobowe
Ogromna liczba zachorowań w PlusLidze. "Pojawiły się głosy, że najlepiej jak cała drużyna od razu złapie koronawirusa"

Komentarze (0)