[tag=1806]
PGE Skra Bełchatów[/tag] to jedyna drużyna, która nie zanotowała jak dotąd w swoich szeregach zarażeń koronawirusem. Podopieczni Michała Mieszko Gogola nie mogą jednak złapać rytmu meczowego, ponieważ ich spotkania są ciągle przekładane z powodu zakażeń w innych zespołach. Sobotnie starcie miało być dopiero trzecim meczem PGE Skry w ciągu ostatnich czterech tygodni.
Mecz z GKS-em Katowice nie dojdzie jednak do skutku. Jak głosi oficjalny komunikat klubu ze Śląska, powodem są objawy chorobowe w zespole gospodarzy. Spotkanie ma się odbyć w późniejszym terminie.
Siatkarze GKS-u niedawno musieli odbyć kwarantannę, ponieważ trzech pracowników klubu było zakażonych koronawirusem. Zawodnicy prowadzeni przez Grzegorza Słabego wrócili do gry dopiero w poprzednią niedzielę. W pierwszym meczu po przerwie ulegli na wyjeździe VERVIE Warszawa Orlen Paliwa. We wtorek katowiczanie pokonali bez straty seta MKS Będzin.
Czytaj również:
Siatkówka. Łukasz Kadziewicz: Piłka dotarła do premiera, a siatkówka stoi zawstydzona z boku
Koronawirus w Tauron Lidze. Grupa Azoty Chemik Police na kwarantannie. Ponad połowa zespołu zakażona
ZOBACZ WIDEO: Branża fitness nie wytrzyma kolejnych obostrzeń. "U nas nawet tłumów nie ma, więc o co chodzi?"