Dla obu drużyn wtorkowe starcie było powrotem do rywalizacji w PlusLidze. Zespoły swoje ostatnie mecze rozegrały ponad dwa tygodnie temu, a później miały przerwę z powodu zakażeń koronawirusem w swoich szeregach.
To przyjezdni przystępowali do tego spotkania w roli zdecydowanego faworyta. Zawodnicy Grupy Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle wygrali wszystkie swoje dotychczasowe mecze i zajmowali pozycję lidera rozgrywek. Z kolei siatkarze Cuprum Lubin w pięciu meczach wywalczyli zaledwie jedno "oczko". Na domiar złego w ekipie gospodarzy nie mogło wystąpić kilku zawodników w tym ich podstawowy rozgrywający Miguel Tavares Rodrigues.
Początek spotkania miał w miarę wyrównany przebieg, oba zespoły wymieniały się prowadzeniem, a wynik oscylował wokół remisu. Później przewagę zaczęli uzyskiwać kędzierzynianie, którzy za sprawą ataków Łukasza Kaczmarka i zagrywek Benjamina Toniuttiego zbudowali pięciopunktową zaliczkę. Końcówkę goście mieli już pod kontrolą, narzucili rywalom swój styl gry i wygrali 25:15.
ZOBACZ WIDEO: Liga Europy. Piłkarz Lecha Poznań przestrzega przed rywalem. Wskazał, na co trzeba zwrócić szczególną uwagę
Lubinianie, niezrażeni wysoką porażką w poprzedniej partii, dobrze weszli w drugą odsłonę meczu. Dzięki dobrym zagrywkom Daniela Muniza De Oliveiry zbudowali trzypunktową przewagę, którą powiększyli po "czapie" Nikołaja Penczewa (13:8). Kędzierzynianie nie składali broni i w końcówce zaczęli odrabiać straty. Za sprawą bloku Kamila Semeniuka przegrywali już tylko dwoma punktami. Gospodarze zdołali jednak opanować sytuację i wyrównali stan meczu.
Goście rewelacyjnie otworzyli trzecią odsłonę spotkania, dość szybko wypracowali sobie kilka punktów zaliczki. Lubinianie zdołali jednak odrobić straty, zaczęli nieźle prezentować się w defensywie oraz w bloku. Set obfitował w wiele długich wymian. Lepiej na tym wyszła ekipa z Kędzierzyna-Koźla, która odbudowała przewagę. Goście utrzymali ją do końca seta, którego wygrali 25:20.
Początek czwartej odsłony spotkania ponownie należał do kędzierzynian, którzy zbudowali trzy punkty zaliczki. Gospodarze, tak jak w poprzedniej partii, zdołali wyrównać dzięki niezłej postawie w bloku. Później grę zdominowali już jednak kędzierzynianie, którzy w końcówce nie dali rywalom większych szans. Ostatecznie wygrali tego seta 25:16 i cały mecz 3:1.
Cuprum Lubin - Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle 1:3 (15:25, 25:21, 20:25, 16:25)
Cuprum: Gunia, Oliveira, Jakubiszak, Jimenez, Magnuszewski, Penczew, Szymura (libero) oraz Lorenc, Smoliński, Makoś
ZAKSA: Kaczmarek, Kochanowski, Toniutti, Śliwka, Semeniuk, Smith, Zatorski (libero) oraz Rejno, Prokopczuk, Grygiel
MVP: Aleksander Śliwka (ZAKSA)
Czytaj również:
Siatkówka. Tragicznie wieści z Gorzowa Wielkopolskiego. Nie żyje 30-letni siatkarz
Tauron Liga. Sztuka końcówek. Grot Budowlani Łódź z drugą wygraną w sezonie