TAURON Liga. Developres SkyRes nie pozwolił na przerwanie serii. "Zaprezentowałyśmy definicję żeńskiej siatkówki"

E.Leclerc Moya Radomka Radom była bliska przerwania serii zwycięstw Developresu SkyRes Rzeszów, ale ostatecznie "urwała" rywalkom tylko jeden punkt. - Wygrałyśmy czwartego seta i to było kluczowe - podkreśliła Aleksandra Rasińska, MVP meczu.

Piotr Dobrowolski
Piotr Dobrowolski
Aleksandra Rasińska Newspix / Maciej Goclon / Na zdjęciu: Aleksandra Rasińska
W hicie TAURON Ligi Developres SkyRes Rzeszów pokonał na wyjeździe E.Leclerc Moya Radomkę Radom 3:2. Choć mecz był bardzo długi - trwał grubo ponad dwie i pół godziny - to mocno nierówny. Odzwierciedlają to zresztą wyniki poszczególnych partii, zwłaszcza drugiej i trzeciej. Śmiało można więc stwierdzić, że spotkanie w Hali MOSiR-u było kwintesencją kobiecej siatkówki.

- Definicja żeńskiej siatkówki wygląda tak, jak to wszystkie w tym meczu zaprezentowałyśmy - przyznała Aleksandra Rasińska. - Było trochę chaosu, w każdym z setów zdecydowanie prowadziła raz jedna drużyna, raz druga. Dało się odczuć to, że kto dobrze rozpoczął seta, ten kończył go zwycięstwem. Na szczęście szala przeszła na naszą stronę - podkreśliła MVP pojedynku.

Mimo iż Developres przegrywał 1:2 i miał nieznaczną stratę w czwartej odsłonie, to nie zamierzał pozwolić Radomce na przerwanie serii zwycięstw. Nieustępliwość i konsekwencja podopiecznych Stephane'a Antigi popłaciła - przyjezdne nie tylko zniwelowały dystans, ale i "poszły za ciosem". W decydującej partii postawiły kropkę nad "i".

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Maria Szarapowa szykuje formę na święta

- Wydaje mi się, że w czwartym secie mocno napierałyśmy na Radomkę i po jej stronie pojawiły się przez to błędy, które pomogły nam w wygranej. Błędy są zwykle wywołane tym, że czuje się presję ze strony przeciwnika. Wydaje mi się, że to było kluczowe, udało nam się czwartego seta "wyciągnąć" i tie-break był już pewniejszy - zaznaczyła Rasińska.

Mało brakowało do tego, aby lider tabeli poniósł pierwsza porażkę w rozgrywkach. - To był zdecydowanie nasz najtrudniejszy do tej pory rywal - nie ukrywała atakująca. - Wyszłyśmy na boisko pewne siebie, ale do końca była walka, zresztą wynik pokazał to, że było bardzo trudno. Jeszcze żaden zespół nie postawił nam tak wysoko poprzeczki - skomplementowała Radomkę.

Niewykluczone, że zespoły z Rzeszowa i Radomia zmierzą się w fazie play-off, walcząc o czołowe pozycje. - Moja subiektywna opinia jest zdecydowanie na tak - odpowiedziała Rasińska, zapytana o ostatniego przeciwnika jako potencjalnego kandydata do medali TAURON Ligi.

W środowy wieczór 22-latka zdobyła 25 punktów, kończąc 22 z 57 posłanych do niej piłek. Ponadto postawiła trzy bloki, słusznie otrzymując statuetkę dla najbardziej wartościowej zawodniczki zawodów.

Czytaj także:
>> Puchar CEV. "Aniołki" Beziers zepsuły święto siatkówki w Legionowie
>> TAURON Liga. Hit dla Developresu SkyRes. Rzeszowianki lepsze od E.Leclerc Moya Radomki po blisko trzygodzinnym boju

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×