PlusLiga. ZAKSA wciąż bez porażki. Nowe realia po koronawirusie. "Trener bierze czas, często w dziwnych momentach"

WP SportoweFakty / Paweł Piotrowski / Na zdjęciu: Paweł Zatorski
WP SportoweFakty / Paweł Piotrowski / Na zdjęciu: Paweł Zatorski

Po przerwie wywołanej koronawiusem zawodnicy ZAKSY są niepokonani. - Kiedy jest jakaś dłuższa akcja, to trener bierze czas, często w dziwnych momentach, ale robi to tylko, żeby nam dać odpocząć i uniknąć problemów z sercem - przyznał Paweł Zatorski.

Zawodnicy Grupy Azoty ZAKSY Kędzierzyn-Koźle w swoim dziesiątym meczu w tym sezonie zmierzyli się na wyjeździe z MKS-em Będzin. Gospodarze walczyli jak równy z równym. Wygrali pierwszą odsłonę spotkania. W drużynie kędzierzynian na boisko weszli Aleksander Śliwka i Łukasz Kaczmarek, co pozwoliło przyjezdnym opanować sytuację. Ostatecznie to oni mogą się cieszyć z kolejnych trzech punktów (3:1).

- Nasze kłopoty wynikały z dobrej gry Będzina. Byliśmy gotowi na tak trudne spotkanie, rok temu właśnie w hali w Sosnowcu ponieśliśmy jedną z niewielu porażek w sezonie. W sobotę to starcie mogło wyglądać bardzo podobnie. Będzinianie świetnie zagrywali, przez co wszystko później im praktycznie wychodziło. Bardzo dobrze bronili, kontratakowali, blokowali. Liczyliśmy się z trudami tego meczu i cieszymy się, że przezwyciężyliśmy nasz słabszy moment i zagraliśmy bardzo zespołowo - powiedział libero ZAKSY Paweł Zatorski.

Podopieczni Nikoli Grbicia niedawno wrócili po przerwie spowodowanej zakażeniami koronawirusem w zespole. Wygrali jednak swoje oba dotychczasowe spotkania po okresie przymusowej absencji, stracili w nich tylko jednego seta.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: piękna wojowniczka z KSW relaksowała się w Hiszpanii. Co za zdjęcie!

- Czujemy się gotowi do gry. Zawodnicy, którzy byli chorzy, w bardzo mądry sposób są wprowadzani do treningów. Nie ma tutaj żadnej paniki czy chęci, żeby jak najszybciej nas wpuszczać na boisko. Kiedy jest jakaś dłuższa akcja, to trener bierze czas, często w dziwnych momentach, ale robi to tylko, żeby nam dać odpocząć i uniknąć problemów z sercem. Dużo zespołów ma trudności po powrotach. Nie będziemy tym tłumaczyli naszej ewentualnej słabszej gry, bo wszyscy mają takie same warunki - skomentował siatkarz.

Zawodnicy Grupy Azoty ZAKSY Kędzierzyn-Koźle mogą zaliczyć początek sezonu do udanych. Mają na swoim koncie komplet punktów i są niekwestionowanymi liderami PlusLigi.

- Bardzo się cieszymy. Wiemy, jak bardzo każdy punkt w tym sezonie może się liczyć. Trener nas na to wyczula, że może być dużo trudności w przyszłości przy kwarantannach. Każdy zdobyty punkt na wyjeździe może ostatecznie zaważyć na miejscu w tabeli. Skupiamy się, żeby wygrywać wszystkie możliwe mecze - stwierdził Paweł Zatorski.

W hicie następnej kolejki kędzierzynianie podejmą u siebie PGE Skrę Bełchatów. Siatkarze prowadzeni przez Michała Gogola mieli ostatnio duże problemy, ale wydaje się, że wracają na właściwą drogę. W swoim ostatnim meczu pokonali bez straty seta Aluron CMC Wartę Zawiercie.

- Chcemy się skoncentrować na swojej grze. Wiemy, że jeśli będziemy prezentować swój normalny poziom, to sprawimy trudności każdemu zespołowi. Podchodzimy do tego spotkania, jak do każdego innego i chcemy zagrać po prostu dobrą siatkówkę - zakończył Paweł Zatorski.

Czytaj również:
TAURON Liga. Polskie Przetwory Pałac bez przełamania, DPD Legionovia z kompletem punktów
PlusLiga. GKS ponownie lepszy od Stali. Drugi tie-break między zespołami

Komentarze (0)