PlusLiga. Siatkarze MKS-u Będzin z kolejną porażką. "Ciężko, żeby ten zespół grał dwa razy lepiej"

WP SportoweFakty / Paweł Piotrowski / Na zdjęciu: trener Jakub Bednaruk
WP SportoweFakty / Paweł Piotrowski / Na zdjęciu: trener Jakub Bednaruk

W czwartek MKS Będzin przegrał z Cerrad Eneą Czarnymi Radom 1:3. - My nie prezentujemy się źle, gramy tak, jak potrafimy. Naprawdę uważam, że ciężko, żeby ten zespół grał dwa razy lepiej. Szukamy rezerw - przyznał trener Jakub Bednaruk.

W czwartkowym starciu MKS Będzin przegrał u siebie z Cerrad Eneą Czarnymi Radom 1:3. Pierwszy set padł łupem gości, lecz drugiego bardzo pewnie wygrali gospodarze. Będzinianie nie potrafili jednak utrzymać tak dobrego poziomu gry. W trzecim secie przyjezdni przełamali impas i wyszli na prowadzenie 2:1.

- Źle weszliśmy w pierwsze osiem punktów. Po tak wysoko wygranym secie przegrywaliśmy 4:8, zamiast wygrywać 8:4. W takich sytuacjach trzeba to wykorzystać, a my nie umiemy dobijać przeciwnika. W sporcie kontaktowym, jeśli ma się rywala po nokaucie, to trzeba go dopaść w następnej rundzie, a my podajemy rękę - powiedział trener MKS-u Będzin Jakub Bednaruk.

W czwartym secie zawodnicy prowadzeni przez Roberta Prygla nie dali rywalom najmniejszych szans. Od początku kontrowali przebieg gry, zwyciężyli 25:17 i dopisali do swojego ligowego dorobku kolejne trzy punkty.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Maria Szarapowa szykuje formę na święta

- My nie prezentujemy się źle, gramy tak, jak potrafimy. Naprawdę uważam, że ciężko, żeby ten zespół grał dwa razy lepiej. Szukamy rezerw. Nie mam żadnych pretensji, Próbowaliśmy, walczyliśmy. Szkoda, że rywale nas złamali, bo jakby skończył się trzeci set odwrotnie, to prawdopodobnie my byśmy wygrali - stwierdził szkoleniowiec.

Czwartkowa porażka to już szósta z rzędu ekipy z Będzina. Podopieczni Jakuba Bednaruka w trzynastu meczach zgromadzili na swoim koncie zaledwie sześć "oczek" i zamykają tabelę PlusLigi.

- Brakuje nam zamykania końcówek. Wygrywamy 22:20 w Warszawie w drugim secie na 1:1, u siebie z ZAKSĄ prowadzimy 13:9, 17:13 i mamy szansę na 2:0. My jednak tego nie potrafiliśmy wykorzystać - skwitował trener.

W swoim następnym ligowym meczu MKS Będzin zmierzy się z Aluron CMC Wartą Zawiercie, która przegrała swoje ostatnie cztery starcia w lidze. Czy podopieczni Bednaruka wykorzystają słabszy moment rywali?

- Ja się nie zastanawiam nad tym. To są zespoły, które mają o wiele większy potencjał od nas. Wprawdzie mają swoje problemy, ale my musimy się zająć swoją grą, a nie przeciwnikiem - zakończył.

Czytaj również:
Liga Mistrzyń. Salvino Del Bene Scandicci bezlitosny dla Developresu SkyRes Rzeszów. Świetny mecz Magdaleny Stysiak
Tauron Liga. Kaliszanki wykorzystały syndrom trzeciego seta, ale trzy punkty zostały w Łodzi

Komentarze (0)